To nie jest grypa, na moje oko mało wprawione (wyprawione?).
Mandarynki jako jedyne w grę są włączane.
Niestety zamiast przetrwać robię wbrew , co się skończy nie wiadomo jak.
Jak to w życiu.
Panie Merlot
To nie jest grypa, na moje oko mało wprawione (wyprawione?).
Mandarynki jako jedyne w grę są włączane.
Niestety zamiast przetrwać robię wbrew , co się skończy nie wiadomo jak.
Jak to w życiu.
Gretchen -- 10.01.2009 - 01:08