Warszawa najwyraźniej nie chce mnie wypuścić. Cały czas tkwię w trzewiach Centralnego Dworca, bo zima zaskoczyła służby kolejowe.
Co specjalnie zaskakujące nie jest, ale czemu już poszły pośpiechy do Łodzi Fabrycznej, Lublina i Białegostoku, nie mówiąc o ekspresie do Widnia?
Czuję się pominięta i w ogóle, jak ten facet z piosenki, co to chciał lecieć z Moskwy do Odessy i znowu, psiakrew, odwołują lot.
Tyle dobrego, że zawsze może być gorzej:
pozdrawiam dzielnie
Co za skandal...
Warszawa najwyraźniej nie chce mnie wypuścić. Cały czas tkwię w trzewiach Centralnego Dworca, bo zima zaskoczyła służby kolejowe.
Co specjalnie zaskakujące nie jest, ale czemu już poszły pośpiechy do Łodzi Fabrycznej, Lublina i Białegostoku, nie mówiąc o ekspresie do Widnia?
Czuję się pominięta i w ogóle, jak ten facet z piosenki, co to chciał lecieć z Moskwy do Odessy i znowu, psiakrew, odwołują lot.
Tyle dobrego, że zawsze może być gorzej:
pozdrawiam dzielnie