ja nawet rozumiem. Tylko tak się pechowo złożyło dla wszystkich po kolei moich autorytetów, że w pewnym momencie nimi być przestawały, po kolei, nieodmiennie z hukiem.
Zdrowiej jest nie bywać autorytetem dla mnie, jak tak się zastanowię i zamyślę o minionych czasach.
Jak to Pani Margola kiedyś zgrabnie, acz niecenzuralnie zrymowała: Ideał mam stały. Sram na piedestały. (pardą)
Odwzajemniam ukłon metodologiczny (w końcu chodziłam na wykłady do Krzysia Zamorskiego, więc mi wolno też)
Pani Gretchen,
ja nawet rozumiem. Tylko tak się pechowo złożyło dla wszystkich po kolei moich autorytetów, że w pewnym momencie nimi być przestawały, po kolei, nieodmiennie z hukiem.
Zdrowiej jest nie bywać autorytetem dla mnie, jak tak się zastanowię i zamyślę o minionych czasach.
Jak to Pani Margola kiedyś zgrabnie, acz niecenzuralnie zrymowała: Ideał mam stały. Sram na piedestały. (pardą)
Odwzajemniam ukłon metodologiczny (w końcu chodziłam na wykłady do Krzysia Zamorskiego, więc mi wolno też)