po pierwsze to usmiech (a bardziej smiech) jest wszechobecny także i u nas.
Po drugie zaś, to proponuję na Pani blogu oglosić wszechświatowy konkurs na nazwę tego, co to u nas (choć nie tylko) się rozplenilo i w najlepsze rozkwita, czego dowodem Pani tekst.
Mnie na razie do glowy przychodzi tylko: “Uuuch!”. Tak z glębin moich przepastnych dochodzące.
I w tej epoce “Uuuch!”, to niebawem będziemy w fazie “Jeb!” (tu przyznalbym rację panu policjantowi). Na razie zaś jesteśmy w fazie dochodzącej: “Łomatko!”
Jak Pani widzi, Pani Gretchen,
po pierwsze to usmiech (a bardziej smiech) jest wszechobecny także i u nas.
Po drugie zaś, to proponuję na Pani blogu oglosić wszechświatowy konkurs na nazwę tego, co to u nas (choć nie tylko) się rozplenilo i w najlepsze rozkwita, czego dowodem Pani tekst.
Mnie na razie do glowy przychodzi tylko: “Uuuch!”. Tak z glębin moich przepastnych dochodzące.
I w tej epoce “Uuuch!”, to niebawem będziemy w fazie “Jeb!” (tu przyznalbym rację panu policjantowi). Na razie zaś jesteśmy w fazie dochodzącej: “Łomatko!”
Pozdrawiam z calego serca
Lorenzo -- 20.12.2008 - 12:14