Czytam czasem blogi…
Blogi kochających Boga i nielubiących ludzi. Jak to łączą i uzasadniają nie mam pojęcia.
Czytam teksty o religii i Bogu, a potem patrzę na naparzankę pod nimi. Jak to możliwe nie mam pojęcia.
Znam ludzi, którzy chętnie i często przedstawiają się jako ludzie Boga, Kościoła itd., a dziwnie często w takim zwykłym życiu poniżają, manipulują i gardzą człowiekiem.
Ja to się mogę tylko dziwić, choć na swój sposób podziwiam Boga za Jego cierpliwość w patrzeniu na to zawłaszczanie, na ciąganie Go w różne strony i mieszanie w dziwne sprawy.
Ze mną to On nie ma łatwego życia, bo jak rozpętam między nami awanturę to już na całego. I obrażam się, i udaję, że Go nie słyszę i nie widzę. Siedzę nadęta jak mała dziewczynka. Niech ma, jak sam chciał. No.
A On czeka, aż zmądrzeję.
I tak sobie myślę teraz, że może nie tylko na moje zmądrzenie czeka?
Sergiusz
Czytam czasem blogi…
Blogi kochających Boga i nielubiących ludzi. Jak to łączą i uzasadniają nie mam pojęcia.
Czytam teksty o religii i Bogu, a potem patrzę na naparzankę pod nimi. Jak to możliwe nie mam pojęcia.
Znam ludzi, którzy chętnie i często przedstawiają się jako ludzie Boga, Kościoła itd., a dziwnie często w takim zwykłym życiu poniżają, manipulują i gardzą człowiekiem.
Ja to się mogę tylko dziwić, choć na swój sposób podziwiam Boga za Jego cierpliwość w patrzeniu na to zawłaszczanie, na ciąganie Go w różne strony i mieszanie w dziwne sprawy.
Ze mną to On nie ma łatwego życia, bo jak rozpętam między nami awanturę to już na całego. I obrażam się, i udaję, że Go nie słyszę i nie widzę. Siedzę nadęta jak mała dziewczynka. Niech ma, jak sam chciał. No.
A On czeka, aż zmądrzeję.
Gretchen -- 31.10.2009 - 20:24I tak sobie myślę teraz, że może nie tylko na moje zmądrzenie czeka?