Właśnie z tego powodu, że Pańskie przekonanie o tożsamości życia biologicznego płodu z życiem duchowym człowieka nie podzielam, uważam, ze narzucanie mi i innym konsekwencji Pańskiego poglądu jest nadużyciem.
A ja uważam, że nadużyciem jest usuwanie ciąży. A jaki jest skutek tego zabiegu nierudno przewidzieć – polecam moją wklejkę na moim blogu. Wyobrażam sobie Pana spotkanie z młodą kobietą która cudem uniknęła aborcji i jej reakcję, na Pana poglądy.. . Istnienie ludzkie to istnienie ludzkie – fakt medyczny, biologiczny i materialny.
Mnie chodzi o pozostawienie tej decyzji w rękach kobiety. Tylko tyle i aż tyle. A Pan ze względów doktrynalnych uważa pozbawienie kobiet tego prawa za słuszne, prawda?
Czy matka może wg Pana decydować które jej poczęte dziecko może żyć i rozwijać się a które nie? Nie ma takiej możliwości aby ktokolwiek uzurpował sobie prawo o tym która istota zasługuje na życie a która nie.
Tu chodzi o wolną wolę człowieka absolutnie kompletnego i nie podlegającego jakimkolwiek ekwilibrystykom semantycznym czy pojęciowym. Chodzi o wolną wolę urodzonej co najmniej kilka lat wcześniej kobiety. Jej, życie, dusza i cała reszta nie jest święta, bo zdążyła zgrzeszyć? Jakoś nie przekonuje mnie taki argument.
A mi się wydaje, że chodzi o elementarne prawo do życia każdej poczętej istoty ludzkiej a nie o zabawę “w pana boga”.
Pozdrawiam.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Panie Jerzy
Właśnie z tego powodu, że Pańskie przekonanie o tożsamości życia biologicznego płodu z życiem duchowym człowieka nie podzielam, uważam, ze narzucanie mi i innym konsekwencji Pańskiego poglądu jest nadużyciem.
A ja uważam, że nadużyciem jest usuwanie ciąży. A jaki jest skutek tego zabiegu nierudno przewidzieć – polecam moją wklejkę na moim blogu. Wyobrażam sobie Pana spotkanie z młodą kobietą która cudem uniknęła aborcji i jej reakcję, na Pana poglądy.. . Istnienie ludzkie to istnienie ludzkie – fakt medyczny, biologiczny i materialny.
Mnie chodzi o pozostawienie tej decyzji w rękach kobiety. Tylko tyle i aż tyle. A Pan ze względów doktrynalnych uważa pozbawienie kobiet tego prawa za słuszne, prawda?
Czy matka może wg Pana decydować które jej poczęte dziecko może żyć i rozwijać się a które nie? Nie ma takiej możliwości aby ktokolwiek uzurpował sobie prawo o tym która istota zasługuje na życie a która nie.
Tu chodzi o wolną wolę człowieka absolutnie kompletnego i nie podlegającego jakimkolwiek ekwilibrystykom semantycznym czy pojęciowym. Chodzi o wolną wolę urodzonej co najmniej kilka lat wcześniej kobiety. Jej, życie, dusza i cała reszta nie jest święta, bo zdążyła zgrzeszyć? Jakoś nie przekonuje mnie taki argument.
A mi się wydaje, że chodzi o elementarne prawo do życia każdej poczętej istoty ludzkiej a nie o zabawę “w pana boga”.
Pozdrawiam.
poldek34 -- 02.11.2009 - 18:37************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .