w znacznej części, mają sporo na sumieniu, ale jednocześnie bardzo sprawnie i skutecznie się bronią przed konsekwencjami przeszłości, bo, prawda, demokratyczne państwo prawa gwarantuje im niezależność i niezawisłość. I słusznie zresztą, jeśli pominąć z kim mamy do czynienia. Problem jest zwłaszcza z sędziami wysokich instancji, czyli tymi, którzy de facto kształtują kierunki wymiaru sprawiedliwości. Stąd m.in. absurdalna definicja współpracy stworzona przez Sąd Najwyższy (rozwinięta i utwardzona później przez TK), która nie wynika z ustawy lustracyjnej, stąd – i do tego zmierzam – jedna z ostatnich uchwał SN w sprawie sędziów skazujących na podstawie dekretu o stanie wojennym.
Otóż, we wspomnianej uchwale SN doszedł do wniosku, że w zasadzie wszystko było OK, że nie ma problemu w tym, że ludzie szli do więzienia na podstawie wystąpienia Jaruzelskiego w Dzienniku, a nie opublikowania przepisów w dzienniku ustaw itp. Sprawozdawcą był Prezes SN, sędzia, prof. dr hab. nauk prawnych, kierownik katedry prawa karnego na Uniwersytecie Warszawskim, nauczyciel akademicki, autor popularnego podręcznika – L. Gardocki. Jeden z sygnatariuszy protestów przeciwko lustracji. Nieważne. Postaram się przy okazji odgrzebać tę uchwałę SN i może coś napiszę – pośmiejemy się albo nie.
————-
—>Odys
Moim zdaniem IPN robi co może. Jeśli przejdzie kwalifikacja, którą zaproponował prokurator P. Piątek z Krakowa, to towarzystwo z kryminału już nie wyjdzie (chyba że ze względów humanitarnych – stan zdrowia, wiek); otworzy się ścieżka do stawiania kolejnych zarzutów. Tylko że ta kwalifikacja nie przejdzie przede wszystkim ze względów pozaprawnych; koło się zamyka.
Pozdrawiam,
——————————————————————
referent – wolny kozak, ale dokładny
Nasi sędziowie,
w znacznej części, mają sporo na sumieniu, ale jednocześnie bardzo sprawnie i skutecznie się bronią przed konsekwencjami przeszłości, bo, prawda, demokratyczne państwo prawa gwarantuje im niezależność i niezawisłość. I słusznie zresztą, jeśli pominąć z kim mamy do czynienia. Problem jest zwłaszcza z sędziami wysokich instancji, czyli tymi, którzy de facto kształtują kierunki wymiaru sprawiedliwości. Stąd m.in. absurdalna definicja współpracy stworzona przez Sąd Najwyższy (rozwinięta i utwardzona później przez TK), która nie wynika z ustawy lustracyjnej, stąd – i do tego zmierzam – jedna z ostatnich uchwał SN w sprawie sędziów skazujących na podstawie dekretu o stanie wojennym.
Otóż, we wspomnianej uchwale SN doszedł do wniosku, że w zasadzie wszystko było OK, że nie ma problemu w tym, że ludzie szli do więzienia na podstawie wystąpienia Jaruzelskiego w Dzienniku, a nie opublikowania przepisów w dzienniku ustaw itp. Sprawozdawcą był Prezes SN, sędzia, prof. dr hab. nauk prawnych, kierownik katedry prawa karnego na Uniwersytecie Warszawskim, nauczyciel akademicki, autor popularnego podręcznika – L. Gardocki. Jeden z sygnatariuszy protestów przeciwko lustracji. Nieważne. Postaram się przy okazji odgrzebać tę uchwałę SN i może coś napiszę – pośmiejemy się albo nie.
————-
—>Odys
Moim zdaniem IPN robi co może. Jeśli przejdzie kwalifikacja, którą zaproponował prokurator P. Piątek z Krakowa, to towarzystwo z kryminału już nie wyjdzie (chyba że ze względów humanitarnych – stan zdrowia, wiek); otworzy się ścieżka do stawiania kolejnych zarzutów. Tylko że ta kwalifikacja nie przejdzie przede wszystkim ze względów pozaprawnych; koło się zamyka.
Pozdrawiam,
——————————————————————
referent Bulzacki -- 12.11.2008 - 18:10referent – wolny kozak, ale dokładny