Na pytanie, jakie to elity poprowadziły “zakon” OUN do ludobójstwa odpowiedział już świętej pamięci Wiktor Poliszczuk. Według niego u podstaw legła odrzucająca wszelkie zasady moralności, wręcz zalecająca amoralność teoria Doncowa – właśnie w Polsce swobodnie wydawał swoje “dzieła”, publikował w ukraińskich czasopismach. W polskich gimnazjach wyrastali przyszli przywódcy morderców. Czytali książki Doncowa, jego artykuły, byli zachwyceni. OUN należała do międzynarodówki faszystowskiej, nawet Osadczuk to przyznał w jednym z wywiadów. Na podstawie lektury książek Wiktora Poliszczuka uważam, że kadry przyszłych morderców zostały wychowane w nienawiści właśnie w II RP i ludobójstwo było możliwe dzięki praniu mózgów młodzieży ukraińskiej, faszerowaniu ich umysłów zbrodniczymi, antychrześcijańskimi teoriami. Te chore rojenia okazały się możliwe do realizacji po przykładzie danym przez nazistów w wyniszczeniu Żydów. A propos Żydów – dlaczego odnośnie zagłady Żydów pan Igła nie szuka logicznego łańcucha przyczyn i następstw. Albo Ormian. Przecież na zdrowy chłopski rozum te skazane na zagładę narody musiały wyrządzić tym, którzy zagładę organizowali. jakąś straszną krzywdę. Ja nawet nie usiłuję spekulować, jaka to miałaby być krzywda, bo ludobójstwa nie usprawiedliwia nic. Dlaczego więc szukać uzasadnień dla ludobójstwa ? Ja jestem prostaczkiem, więc zawsze przyrównuję, przymierzam sytuację do siebie. Jaką krzywdy musiałbym doznać ja, abym uznał, że mam prawo pójść do sąsiada i wbić jego dziecko na sztachetę ? Każdy może na sobie to przećwiczyć. Rozumowanie, teoretyczne rozważanie oczywiście. Odnośnie rewanżu za burzenie cerkwi na Chełmszczyźnie. O tym dyskutowałem z moją znajomą nacjonalistką. Na mojej rodzinnej Hrubieszowszczyźnie jest wieś, w której w 1938 miejscowy ksiądz katolicki wraz z mieszkańcami nie dopuścili do zburzenia cerkwi. Murem swoich ciał stanęli i nie pozwolili. Nazwy nie mogę sobie teraz przypomnieć, a moja biblioteczka jest 350 km stąd. Więc teoretycznie ta wieś i Polacy w niej mieszkający powinni uniknąć rzezi. Nic podobnego. Nic nie usprawiedliwia ludobójstwa. Jeśli to zdanie jest prawdziwe, to szukanie win i przyczyn po stronie ofiar jest bez sensu.
Elity
Na pytanie, jakie to elity poprowadziły “zakon” OUN do ludobójstwa odpowiedział już świętej pamięci Wiktor Poliszczuk. Według niego u podstaw legła odrzucająca wszelkie zasady moralności, wręcz zalecająca amoralność teoria Doncowa – właśnie w Polsce swobodnie wydawał swoje “dzieła”, publikował w ukraińskich czasopismach. W polskich gimnazjach wyrastali przyszli przywódcy morderców. Czytali książki Doncowa, jego artykuły, byli zachwyceni. OUN należała do międzynarodówki faszystowskiej, nawet Osadczuk to przyznał w jednym z wywiadów. Na podstawie lektury książek Wiktora Poliszczuka uważam, że kadry przyszłych morderców zostały wychowane w nienawiści właśnie w II RP i ludobójstwo było możliwe dzięki praniu mózgów młodzieży ukraińskiej, faszerowaniu ich umysłów zbrodniczymi, antychrześcijańskimi teoriami. Te chore rojenia okazały się możliwe do realizacji po przykładzie danym przez nazistów w wyniszczeniu Żydów. A propos Żydów – dlaczego odnośnie zagłady Żydów pan Igła nie szuka logicznego łańcucha przyczyn i następstw. Albo Ormian. Przecież na zdrowy chłopski rozum te skazane na zagładę narody musiały wyrządzić tym, którzy zagładę organizowali. jakąś straszną krzywdę. Ja nawet nie usiłuję spekulować, jaka to miałaby być krzywda, bo ludobójstwa nie usprawiedliwia nic. Dlaczego więc szukać uzasadnień dla ludobójstwa ? Ja jestem prostaczkiem, więc zawsze przyrównuję, przymierzam sytuację do siebie. Jaką krzywdy musiałbym doznać ja, abym uznał, że mam prawo pójść do sąsiada i wbić jego dziecko na sztachetę ? Każdy może na sobie to przećwiczyć. Rozumowanie, teoretyczne rozważanie oczywiście. Odnośnie rewanżu za burzenie cerkwi na Chełmszczyźnie. O tym dyskutowałem z moją znajomą nacjonalistką. Na mojej rodzinnej Hrubieszowszczyźnie jest wieś, w której w 1938 miejscowy ksiądz katolicki wraz z mieszkańcami nie dopuścili do zburzenia cerkwi. Murem swoich ciał stanęli i nie pozwolili. Nazwy nie mogę sobie teraz przypomnieć, a moja biblioteczka jest 350 km stąd. Więc teoretycznie ta wieś i Polacy w niej mieszkający powinni uniknąć rzezi. Nic podobnego. Nic nie usprawiedliwia ludobójstwa. Jeśli to zdanie jest prawdziwe, to szukanie win i przyczyn po stronie ofiar jest bez sensu.
Wieslaw Tokarczuk (gość) -- 02.06.2009 - 20:50