Panie Lorenzo: na dniach ukaże się w moim blogu wpis kolejny, którego roboczy tytuł zaczyna się od “Zagadka płci N…”. Więc z tą płcią to bym na razie nie przesądzał. Masz Pan niezłe wyczucie. Ale też proszę, aby się Koleżeństwo nadmiernie nie podniecało, bo cały wpis będzie miał charakter polityczny, a nie seksualny. Mam nadzieję, że kilka osób go nie zrozumie i się trochę pokłóci.
No i jeszcze jedno. Jeśli będzie tak, jak Pan pisze, to ja się od razu poddam. I się chętnie porzyglądam efektom. Nawet galaretkę mogę dostarczyć.
Pani Delilo: czy ja mam podobne wiaderko to mimo sugestii Pana Lorenzo, bardzo wątpię. Podobnie socjalizowany bagaż kulturowy nie musi oznaczać podobieństwa światopoglądów. Proszę sobie przypomnieć, wciąż bodaj odgrzewaną, dyskusję, w której co poniektórzy stanowczo wiedzieli, co Episkopat mówi. To, że się nie kłóciłem (proszę sprawdzić), wynikało z tego, że nie chciałem, a nie że się zgadzałem. Bo zdarza mi się rozumieć poglądy, z którymi nawet stanowczo się nie zgadzam. A w tym przypadku do stanowczo trochę mi brakowało. Ale jak chce się Pani popieścić, to trudno. Jakoś to zniosę.
Pani Magio: Pani jak zwykle dostarcza mi radości, która pomaga nawet wtedy, gdy Unicum zawodzi. Pomyślałem sobie, że jakbyśmy z Panem Lorenzo odpowiednie argumenty stosowali, erystykę zaprzęgając w służbę termodynamiki, to by Pani od bieli ku czerwieni przechodziła i z powrotem. Wydaje mi się to jednocześnie bardzo widowiskowe i szalenie patriotyczne. Może być, że dało by się już w najbliższego sylwestra poważny pieniądz przyuważyć. Może w Toruniu?
Państwo Drodzy,
a w szczególności:
Panie Lorenzo: na dniach ukaże się w moim blogu wpis kolejny, którego roboczy tytuł zaczyna się od “Zagadka płci N…”. Więc z tą płcią to bym na razie nie przesądzał. Masz Pan niezłe wyczucie. Ale też proszę, aby się Koleżeństwo nadmiernie nie podniecało, bo cały wpis będzie miał charakter polityczny, a nie seksualny. Mam nadzieję, że kilka osób go nie zrozumie i się trochę pokłóci.
No i jeszcze jedno. Jeśli będzie tak, jak Pan pisze, to ja się od razu poddam. I się chętnie porzyglądam efektom. Nawet galaretkę mogę dostarczyć.
Pani Delilo: czy ja mam podobne wiaderko to mimo sugestii Pana Lorenzo, bardzo wątpię. Podobnie socjalizowany bagaż kulturowy nie musi oznaczać podobieństwa światopoglądów. Proszę sobie przypomnieć, wciąż bodaj odgrzewaną, dyskusję, w której co poniektórzy stanowczo wiedzieli, co Episkopat mówi. To, że się nie kłóciłem (proszę sprawdzić), wynikało z tego, że nie chciałem, a nie że się zgadzałem. Bo zdarza mi się rozumieć poglądy, z którymi nawet stanowczo się nie zgadzam. A w tym przypadku do stanowczo trochę mi brakowało. Ale jak chce się Pani popieścić, to trudno. Jakoś to zniosę.
Pani Magio: Pani jak zwykle dostarcza mi radości, która pomaga nawet wtedy, gdy Unicum zawodzi. Pomyślałem sobie, że jakbyśmy z Panem Lorenzo odpowiednie argumenty stosowali, erystykę zaprzęgając w służbę termodynamiki, to by Pani od bieli ku czerwieni przechodziła i z powrotem. Wydaje mi się to jednocześnie bardzo widowiskowe i szalenie patriotyczne. Może być, że dało by się już w najbliższego sylwestra poważny pieniądz przyuważyć. Może w Toruniu?
yayco -- 26.12.2007 - 22:32