czy ja jestem poważny?
Ja przecież nawet nie mogę napisać, że zdania są podzielone, bo Pańska opinia jawnie jest mniejszościowa. Ze mnie się moje dziecko śmieje, proszę Pana.
A relacje damsko męskie, to sprawa jest poważna, z tych najpoważniejszych.
Ja o tym nie śmiem pisać, bo zaraz bym popadł w różne anegdoty, a potem by to ktoś przeczytał, rozpoznał się w anegdocie i po mordzie mnie nabił. A dać się obić po mordzie kobiecie, to, dla szowinisty z mojego pokolenia, jednak trochę niehonor jest.
Bo o polityce to możemy wszyscy pisać co chcemy, podobnie o Bogu, Kościele, Rosji, Niemcach, mniejszościach narodowych, medycynie i budownictwie komunalnym. To i piszemy, bo to proste i każdy swoje wyobrażenie i rozum ma. I z zgodnie z zasadą kartezjańską, więcej niż ma nie łaknie.
A o poważnych sprawach płciowych, miłosnych i temuż podobnież, pisują tylko grafomańscy ekshibicjoniści i poeci pióra.
Panie Lorenzo,
czy ja jestem poważny?
Ja przecież nawet nie mogę napisać, że zdania są podzielone, bo Pańska opinia jawnie jest mniejszościowa. Ze mnie się moje dziecko śmieje, proszę Pana.
A relacje damsko męskie, to sprawa jest poważna, z tych najpoważniejszych.
Ja o tym nie śmiem pisać, bo zaraz bym popadł w różne anegdoty, a potem by to ktoś przeczytał, rozpoznał się w anegdocie i po mordzie mnie nabił. A dać się obić po mordzie kobiecie, to, dla szowinisty z mojego pokolenia, jednak trochę niehonor jest.
Bo o polityce to możemy wszyscy pisać co chcemy, podobnie o Bogu, Kościele, Rosji, Niemcach, mniejszościach narodowych, medycynie i budownictwie komunalnym. To i piszemy, bo to proste i każdy swoje wyobrażenie i rozum ma. I z zgodnie z zasadą kartezjańską, więcej niż ma nie łaknie.
A o poważnych sprawach płciowych, miłosnych i temuż podobnież, pisują tylko grafomańscy ekshibicjoniści i poeci pióra.
Ja bym Panu raczej tą drugą drogę polecał…
yayco -- 26.12.2007 - 23:12