to teraz bardziej na Prądnikach Bialym i Czerwonym są. Cierpię z tego powodu, glównie rano (znaczy kolo 10-tej), gdy jadąc 29-tą do miasta telepię się, wraz z calą kolumną samochodów, za Panem Dorożkarzem jadącym dostojnie do pracy na Rynku.
A wspomnienia będą, będą Pani Pino.
To ja dla odmiany dygnę sobie przed Panią, by tradycja nie zginęla
Te konie, Pani Pino,
to teraz bardziej na Prądnikach Bialym i Czerwonym są. Cierpię z tego powodu, glównie rano (znaczy kolo 10-tej), gdy jadąc 29-tą do miasta telepię się, wraz z calą kolumną samochodów, za Panem Dorożkarzem jadącym dostojnie do pracy na Rynku.
A wspomnienia będą, będą Pani Pino.
To ja dla odmiany dygnę sobie przed Panią, by tradycja nie zginęla
Lorenzo -- 05.11.2008 - 20:18