Zdradze Ci w wielkiej tajemnicy, że te bakłażany na zdjęciu, to one nieostre być miały. Znaczy sie – specjalnie to było. To takie “artystyczne” ustawianie głębi, czy jak tam sie to zwie, ja tam nie wiem. Ale tu nasz jeszcze jedno takie, które mnie podoba sie bardzo:
A ten gość z tyłu, to ręcznie wymalowuje takie rzeczy:
Jest to dość istotne – większość tego typu rzeczy, to rzeczywiste rękodzielnictwo. Widzieliśmy na oczęta własne (to znaczy Pataszysko i Obi, bo ja akurat oglądałem niemiecką wycieczkę, oskubywaną przez zaradnych jedenastolatów-handlowców), cały proces malowania, suszenia i składania tych pudełeczek.
Maxie
Zdradze Ci w wielkiej tajemnicy, że te bakłażany na zdjęciu, to one nieostre być miały. Znaczy sie – specjalnie to było. To takie “artystyczne” ustawianie głębi, czy jak tam sie to zwie, ja tam nie wiem. Ale tu nasz jeszcze jedno takie, które mnie podoba sie bardzo:
A ten gość z tyłu, to ręcznie wymalowuje takie rzeczy:
Jest to dość istotne – większość tego typu rzeczy, to rzeczywiste rękodzielnictwo. Widzieliśmy na oczęta własne (to znaczy Pataszysko i Obi, bo ja akurat oglądałem niemiecką wycieczkę, oskubywaną przez zaradnych jedenastolatów-handlowców), cały proces malowania, suszenia i składania tych pudełeczek.
Pozdrówka.
Griszeq -- 06.11.2008 - 11:55