w dobrym tonie tak bezkrytycznie przyłączać się do chóru, ale przyznam, że tego sie po Panu nie spodziewałem. Od wczesnych godzin przedpołudniowych serwuje nam Pan zdjęcia dobroci wszelakich kuszących do konsumpcji. Oczy wybałuszone (u mnie), ślina zatyka gardło (o zazdrości nie wspominając), oskoma – jak mawiała pewna dama dawno po 18-ce – opanowała całe me jestestwo.
Nie jest ponoć, Panie Griszqu,
w dobrym tonie tak bezkrytycznie przyłączać się do chóru, ale przyznam, że tego sie po Panu nie spodziewałem. Od wczesnych godzin przedpołudniowych serwuje nam Pan zdjęcia dobroci wszelakich kuszących do konsumpcji. Oczy wybałuszone (u mnie), ślina zatyka gardło (o zazdrości nie wspominając), oskoma – jak mawiała pewna dama dawno po 18-ce – opanowała całe me jestestwo.
A fe.
Niemniej serdecznie pozdrawiam
Lorenzo -- 06.11.2008 - 13:01