Zdziwiwłabyś się, jak trudno zebrać ekipę do takiego wyjazdu. Wizja spania w namiocie na wysokości 4300, podróżowania lokalnym transportem z plecakami na garbie, targania ze soba wody, dość ekstremalnych warunków higienicznych skutecznie odstrasza. Można powiedzieć tak – takie wyprawy sa w połowie drogi pomiędzy wygodnym zwiedzaniem a ekstremalnymi wyprawami (takimi z prawdziwego zdarzenia). Dla wygodnych – za brudno. Dla ekstremalistów – za łagodnie. Jeśli będziesz zainteresowana, to poewnie w przyszłym roku też gdzieś pojedziemy – możemy pogadać. W sumie – i tak wszystko zależy od Ptaszyska.
A co do Europy – byłaś w Norwegii. Jest tam aż tak bardzo “zapyziale”? wolisz czegoś nbardziej naturalnefgo i mniej cywilizacyjnego? Nie ma sprawy. Bierz plecak i w Karpaty rumuńskie. Alpy Julijskie. Czarnogóra. Europa jest piękna.
Pino
Zdziwiwłabyś się, jak trudno zebrać ekipę do takiego wyjazdu. Wizja spania w namiocie na wysokości 4300, podróżowania lokalnym transportem z plecakami na garbie, targania ze soba wody, dość ekstremalnych warunków higienicznych skutecznie odstrasza. Można powiedzieć tak – takie wyprawy sa w połowie drogi pomiędzy wygodnym zwiedzaniem a ekstremalnymi wyprawami (takimi z prawdziwego zdarzenia). Dla wygodnych – za brudno. Dla ekstremalistów – za łagodnie. Jeśli będziesz zainteresowana, to poewnie w przyszłym roku też gdzieś pojedziemy – możemy pogadać. W sumie – i tak wszystko zależy od Ptaszyska.
A co do Europy – byłaś w Norwegii. Jest tam aż tak bardzo “zapyziale”? wolisz czegoś nbardziej naturalnefgo i mniej cywilizacyjnego? Nie ma sprawy. Bierz plecak i w Karpaty rumuńskie. Alpy Julijskie. Czarnogóra. Europa jest piękna.
Pozdrawiam ciepło.
Griszeq -- 06.11.2008 - 09:53