Za pouczającą historię, bardzo dziękuję.
To się zdarza jak się naciągnie różne granice, jak gumę do żucia.
Właściwie to ciekawe, jak to akwarium wyglądało z zewnątrz.
Tak sobie myślę, że kompletnie nie wiedziałam w czym biorę udział. Do czasu, bo jak mi się oczka otworzyły, to zaczęły przypominać porcelanowy spodeczek. :)
Mówię nadal o czasach, kiedy jeszcze wszyscy, których dzisiaj nie ma, byli.
Bo jeszcze trochę później… moje oczy przypominały talerz głęboki, do zupy najczęściej stosowany.
Dość szybko się okazało, że Wielki Bloger nie może się opanować i musi się podszyć, żeby wierzgnąć. Autoklonowanie włączone, pełną parą lecim . :)
I ten komentarz u Docenta, w salonie. Ten sam ton pogardy, wyższości, arogancji. kłamstwo szyte bardzo grubymi nićmi.
Może zrozumiesz, że zestawienie tego wszystkiego, tego co można zobaczyć, i tego co wiem, gdyż się dowiedziałam :), budzi we mnie najgorsze instynkty.
One zresztą, stanowiły znakomitą pożywkę.
Już Grześ napisał o wielu odsłonach starych, nowych i pozostałych znajomych, nie będę powtarzać. AnCze, katody, Sebagi…
Ten sam prosty schemat. Nowy komentator, jeden do dwóch komentarzy u kogoś (o ile), a potem nagle sos pesto w centrum wszechświatowego sporu.
Moja naiwność prawdopodobnie mogłaby być legendarna, co ze wstydem stwierdzam, ale za głupią to siebie nie uważam. :)
Założę się, że teraz wiele osób po cichutku sobie mówi, że Gretchen weszła z Yassą w koalicję . :)))
Yasso
Za pouczającą historię, bardzo dziękuję.
To się zdarza jak się naciągnie różne granice, jak gumę do żucia.
Właściwie to ciekawe, jak to akwarium wyglądało z zewnątrz.
Tak sobie myślę, że kompletnie nie wiedziałam w czym biorę udział. Do czasu, bo jak mi się oczka otworzyły, to zaczęły przypominać porcelanowy spodeczek. :)
Mówię nadal o czasach, kiedy jeszcze wszyscy, których dzisiaj nie ma, byli.
Bo jeszcze trochę później… moje oczy przypominały talerz głęboki, do zupy najczęściej stosowany.
Dość szybko się okazało, że Wielki Bloger nie może się opanować i musi się podszyć, żeby wierzgnąć. Autoklonowanie włączone, pełną parą lecim . :)
I ten komentarz u Docenta, w salonie. Ten sam ton pogardy, wyższości, arogancji. kłamstwo szyte bardzo grubymi nićmi.
Może zrozumiesz, że zestawienie tego wszystkiego, tego co można zobaczyć, i tego co wiem, gdyż się dowiedziałam :), budzi we mnie najgorsze instynkty.
One zresztą, stanowiły znakomitą pożywkę.
Już Grześ napisał o wielu odsłonach starych, nowych i pozostałych znajomych, nie będę powtarzać. AnCze, katody, Sebagi…
Ten sam prosty schemat. Nowy komentator, jeden do dwóch komentarzy u kogoś (o ile), a potem nagle sos pesto w centrum wszechświatowego sporu.
Moja naiwność prawdopodobnie mogłaby być legendarna, co ze wstydem stwierdzam, ale za głupią to siebie nie uważam. :)
Założę się, że teraz wiele osób po cichutku sobie mówi, że Gretchen weszła z Yassą w koalicję . :)))
Przedziwny jest ten świat.
Pozdrowienia.
Gretchen -- 30.08.2009 - 20:03