Czytam:
“Gdyby Borsuk się kiedyś pojawił na Placu.
Można ściągnąć Mada.
Ty się dowleczesz.
Ja jakoś dociągnę.
Borsuk przywiezie izraelskie, ja kupię analogiczne w sklepie na Filtrowej.”
I co ja teraz mam myśleć?
A przywiózłbym wam jabłuszko sandomierskie:), he, he, albo inny lokalny specjał, a nie jakieś tam elitarne i snobistyczne trunki.
Czuję się wykluczony:(
Czytam:
“Gdyby Borsuk się kiedyś pojawił na Placu.
Można ściągnąć Mada.
Ty się dowleczesz.
Ja jakoś dociągnę.
Borsuk przywiezie izraelskie, ja kupię analogiczne w sklepie na Filtrowej.”
I co ja teraz mam myśleć?
A przywiózłbym wam jabłuszko sandomierskie:), he, he, albo inny lokalny specjał, a nie jakieś tam elitarne i snobistyczne trunki.
grześ -- 01.09.2009 - 18:53