Od małego gzuba byłem hodowany antyantybiotykowo, być może dlatego, że moja śp. Mama była zacną und wysoko szkoloną pielęgniarką. Dwa razy zaaplikowała w mój słodki tyłek penicylinkę. Trzeci raz przyjąłem antybiotyk osiem lat temu, z powodu wrzodu w gardle.
Całe życie ratuję sobie zdrówko miodzikiem, grzańcami, ziółkami, wesołym ocieplaniem organizmu w betach a nawet, w sytuacjach radykalnych – smalcówką.
Moja najstarsza córa (27) raz miała podany antybiotyk, podobnie Natalia a słodki Krzysio w ogóle się nie zapoznał. I żyją zdrowo, czyli ciemnota górą!
Nie wiem skąd wiesz, ze jestem przeziębiony. Owszem! Jest zima to się przeziębiłem, no chyba, ze to jest zwykły nowotwór płuc. Nie wiem, nie znam się, nic mnie to nie obchodzi. Za chwile wypiję piwo z masełkiem, miodem, korzeniami – na gorąco i udam się pod kołderkę!
Magio - O lekach
Od małego gzuba byłem hodowany antyantybiotykowo, być może dlatego, że moja śp. Mama była zacną und wysoko szkoloną pielęgniarką. Dwa razy zaaplikowała w mój słodki tyłek penicylinkę. Trzeci raz przyjąłem antybiotyk osiem lat temu, z powodu wrzodu w gardle.
Całe życie ratuję sobie zdrówko miodzikiem, grzańcami, ziółkami, wesołym ocieplaniem organizmu w betach a nawet, w sytuacjach radykalnych – smalcówką.
Moja najstarsza córa (27) raz miała podany antybiotyk, podobnie Natalia a słodki Krzysio w ogóle się nie zapoznał. I żyją zdrowo, czyli ciemnota górą!
Nie wiem skąd wiesz, ze jestem przeziębiony. Owszem! Jest zima to się przeziębiłem, no chyba, ze to jest zwykły nowotwór płuc. Nie wiem, nie znam się, nic mnie to nie obchodzi. Za chwile wypiję piwo z masełkiem, miodem, korzeniami – na gorąco i udam się pod kołderkę!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 18.01.2013 - 16:19