Wystarczy napisać o “sprzedajnych prawnikach” i zaraz ktoś to bierze do siebie.
Czyżby w starożytnym porzekadle o stole i nożycach była odrobinka prawdy a pan Yassa był równie dyspozycyjny, jak gdański sędzia M.? [Zdaje się, że sędziowie to też prawnicy, prawda panie Yasso? Takoż adwokaci, prokuratorzy, komornicy, notariusze. Pominęłam jakiś zacny cech prawniczy?] Nie, to niemożliwe!
Panie Hodowco, pamięć Panu służy. Dobre i to. Gratuluję!
No, proszę jak się to wszystko ładnie toczy.
Wystarczy napisać o “sprzedajnych prawnikach” i zaraz ktoś to bierze do siebie.
Czyżby w starożytnym porzekadle o stole i nożycach była odrobinka prawdy a pan Yassa był równie dyspozycyjny, jak gdański sędzia M.? [Zdaje się, że sędziowie to też prawnicy, prawda panie Yasso? Takoż adwokaci, prokuratorzy, komornicy, notariusze. Pominęłam jakiś zacny cech prawniczy?] Nie, to niemożliwe!
Panie Hodowco, pamięć Panu służy. Dobre i to. Gratuluję!
Magia -- 22.01.2013 - 14:18