Jako przedstawiciel(ka) czy też reprezentant(ka) psychoterapii systemowej (tylko niech żaden oszukaniec Hellinger Panu do głowy nie przyjdzie) w jej ujęciu narracyjnym, znaczy postmediolańskim przyłączam się.
Niekoniecznie do modlitwy, ale do sposobu widzenia pomagania.
Panie Andrzeju
Jako przedstawiciel(ka) czy też reprezentant(ka) psychoterapii systemowej (tylko niech żaden oszukaniec Hellinger Panu do głowy nie przyjdzie) w jej ujęciu narracyjnym, znaczy postmediolańskim przyłączam się.
Niekoniecznie do modlitwy, ale do sposobu widzenia pomagania.
Gretchen -- 29.05.2008 - 21:44