Ja też kilkakrotnie rzucałem palenie i za którymś razem skutecznie. Niemniej, to nie znaczy, że jestem odporny na uroki siedzenia przy komputerze.
Mam wrażenie, że pan Artur, zająłby się tym 1% czy nawet mniejszą grupą uzależnionych, którzy z wszystkich uzależnień są w stanie wyjść dzięki silnej woli, a reszta go nie interesuje.
Panie Andrzeju!
Ja też kilkakrotnie rzucałem palenie i za którymś razem skutecznie. Niemniej, to nie znaczy, że jestem odporny na uroki siedzenia przy komputerze.
Mam wrażenie, że pan Artur, zająłby się tym 1% czy nawet mniejszą grupą uzależnionych, którzy z wszystkich uzależnień są w stanie wyjść dzięki silnej woli, a reszta go nie interesuje.
Pozostałymi muszą zająć się inni.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 30.05.2008 - 09:58