Gdybym chciała się na Pana obrazić zrobiłabym to z całkiem innego powodu niż Pan przypuszcza. Nie za przyczyną malo eleganckich domniemań “co by bylo gdyby było” i z pewnością nie dlatego, że z rozpędu napisał Pan mój nick z małej litery.
Najistotniejszym powodem do mojego potencjalnego obrażenia się byłlby fakt, że nie czyta Pan moich komentarzy, do czego Pan się przyznał powyżej.
Wątpliwe przyjemności płynące z obrażanie się wolę jednak pozostawić innym.
Natomiast jesli chodzi o obie opisane przeze mnie panie…cóż, Marię poznałam wiele lat po wydarzeniach, ktore przedstawiłam i tak mniej więcej brzmiała jej opowieść. Przypuszczam, że ona sama nie zdaje sobie do końca sprawy z tego jakie czynniki zadecydowały o jej powrocie do normalności, jakże więc ja miałabym ją diagnozować będąc w dodatku laikiem w tych sprawach?
Zaś co się tyczy Basi, bulimię można od razu wykluczyć, proszę mi wierzyć na słowo. W grę wchodzą raczej jakieś inne zaburzenia na tle nerwowym, być może niska samoocena, być może poprzez jedzenie Basia kompensuje sobie rózne życiowe braki. W tym przypadku byłaby to klasyczna kwadratura koła, ale cóż...medycyna zna i takie przypadki.
>Panie Andrzeju
Gdybym chciała się na Pana obrazić zrobiłabym to z całkiem innego powodu niż Pan przypuszcza. Nie za przyczyną malo eleganckich domniemań “co by bylo gdyby było” i z pewnością nie dlatego, że z rozpędu napisał Pan mój nick z małej litery.
Najistotniejszym powodem do mojego potencjalnego obrażenia się byłlby fakt, że nie czyta Pan moich komentarzy, do czego Pan się przyznał powyżej.
Wątpliwe przyjemności płynące z obrażanie się wolę jednak pozostawić innym.
Natomiast jesli chodzi o obie opisane przeze mnie panie…cóż, Marię poznałam wiele lat po wydarzeniach, ktore przedstawiłam i tak mniej więcej brzmiała jej opowieść. Przypuszczam, że ona sama nie zdaje sobie do końca sprawy z tego jakie czynniki zadecydowały o jej powrocie do normalności, jakże więc ja miałabym ją diagnozować będąc w dodatku laikiem w tych sprawach?
Zaś co się tyczy Basi, bulimię można od razu wykluczyć, proszę mi wierzyć na słowo. W grę wchodzą raczej jakieś inne zaburzenia na tle nerwowym, być może niska samoocena, być może poprzez jedzenie Basia kompensuje sobie rózne życiowe braki. W tym przypadku byłaby to klasyczna kwadratura koła, ale cóż...medycyna zna i takie przypadki.
Delilah -- 31.05.2008 - 21:41