Jak to Griszka Melechow na skarpę Donu podjeżdżał konno na oklep a przed nim jedna Kozaczka dwa wiadra na koromysłach niesła. Z wodą.
A może to nasz Griszeq był ?
Pamiętam taką scenę
Jak to Griszka Melechow na skarpę Donu podjeżdżał konno na oklep a przed nim jedna Kozaczka dwa wiadra na koromysłach niesła.
Z wodą.
A może to nasz Griszeq był ?
Igła -- 06.08.2008 - 20:04