Mamy po prostu odmienne informacje, pewnie wypływające z różnego doświadczenia..
Powiem tak – jeszcze całkiem niedawno glosiłem pogląd podobny do Twojego, że zachowaniami patologicznymi nie ma co się zajmować, gdy rozmawiamy o skali, generalizujac. Potem paru moich znajomych, zajmujących sie tematem niejako “zawodowo”, mocno przesunęło mi granicę postrzegania patologii. Co nie znaczy, że to ja mam rację, a nie Ty. Po prostu – zaczeliśmy się różnić.
Piszesz o papierowych macho. Ja mam wrażenie, że jest to jedynie margines.
Co do ostatecznej weryfikacji – generalizując, nawet największe uznanie wśród facetów i orzeczenie wybitnej męskosci, będzie jedynie źródłem frustracji jeśli kobiety (en masse) zgłoszą zdanie przeciwne… Bo to tak trochę jak: – wyprodukowałem najlepszy produkt dla konsumentow. – potwierdzają to wszyscy producenci. – tylko cholera żaden konsument nie kupuje.
Serge
Mamy po prostu odmienne informacje, pewnie wypływające z różnego doświadczenia..
Powiem tak – jeszcze całkiem niedawno glosiłem pogląd podobny do Twojego, że zachowaniami patologicznymi nie ma co się zajmować, gdy rozmawiamy o skali, generalizujac. Potem paru moich znajomych, zajmujących sie tematem niejako “zawodowo”, mocno przesunęło mi granicę postrzegania patologii. Co nie znaczy, że to ja mam rację, a nie Ty. Po prostu – zaczeliśmy się różnić.
Piszesz o papierowych macho. Ja mam wrażenie, że jest to jedynie margines.
Co do ostatecznej weryfikacji – generalizując, nawet największe uznanie wśród facetów i orzeczenie wybitnej męskosci, będzie jedynie źródłem frustracji jeśli kobiety (en masse) zgłoszą zdanie przeciwne… Bo to tak trochę jak: – wyprodukowałem najlepszy produkt dla konsumentow. – potwierdzają to wszyscy producenci. – tylko cholera żaden konsument nie kupuje.
Pzdr.
Griszeq -- 26.11.2008 - 15:10