że w rozmowie z Tobą idę na łatwiznę, operując wyłącznie pękiem kluczy (a może tylko wytrychów) które mam przy sobie.
No i jak coś mi się zacina, to siedzę, dłubię, rozbieram zamki ale wzbraniam się zawołać ślusarza, chociaż jego kolorowa wizytówka leży przed nosem.
Czyli: problem znam, rozwiązywałem go mnóstwo razy, a jeżeli mi coś akurat nie wychodzi, trudno – może z nieufności, może z braku środków, a może z czystego lenistwa nie będę sięgał po nieznane. W tym aspekcie, to marny ze mnie dyskutant.
Wracając do tych Twoich importowanych kluczy.
Napisz.
Obok sekcji rozrywkowej może też być sekcja informacyjna, a nawet wkładka reklamowa ;-)
To fakt Sergiuszu,
że w rozmowie z Tobą idę na łatwiznę, operując wyłącznie pękiem kluczy (a może tylko wytrychów) które mam przy sobie.
No i jak coś mi się zacina, to siedzę, dłubię, rozbieram zamki ale wzbraniam się zawołać ślusarza, chociaż jego kolorowa wizytówka leży przed nosem.
Czyli: problem znam, rozwiązywałem go mnóstwo razy, a jeżeli mi coś akurat nie wychodzi, trudno – może z nieufności, może z braku środków, a może z czystego lenistwa nie będę sięgał po nieznane. W tym aspekcie, to marny ze mnie dyskutant.
Wracając do tych Twoich importowanych kluczy.
Napisz.
Obok sekcji rozrywkowej może też być sekcja informacyjna, a nawet wkładka reklamowa ;-)
Pozdrawiam w humorze blue
merlot -- 28.11.2008 - 08:57