Wszystkie dotychczasowe tutejsze dywagacje na temat bycia lub nie bycia M dotyczyły tego właśnie aspektu. Tak, że oczywiście, utożsamiam.
Kwestia z synem jest w tym kontekście irrelelevant (my, snoby), a pana Gienka nie znam.
A w ogóle to się nie zaperzaj. O kwestii domu i rodziny, czyli ogólnie mówiąc odpowiedzialności też można pogadać. W kontekście damsko-męskim.
Ale nie o 0227 CET;-)
Dobrej, męsko-szowinistycznej nocy Ci życzę!
Trzymam cię mocno, S.
Wszystkie dotychczasowe tutejsze dywagacje na temat bycia lub nie bycia M dotyczyły tego właśnie aspektu. Tak, że oczywiście, utożsamiam.
Kwestia z synem jest w tym kontekście irrelelevant (my, snoby), a pana Gienka nie znam.
A w ogóle to się nie zaperzaj.
O kwestii domu i rodziny, czyli ogólnie mówiąc odpowiedzialności też można pogadać. W kontekście damsko-męskim.
Ale nie o 0227 CET;-)
Dobrej, męsko-szowinistycznej nocy Ci życzę!
merlot -- 27.11.2008 - 02:29