ogólnie jest bardzo młodzieńczy, do szkół muzycznych w dużym miecie chadzał, ale zadaje się, że nie długo. Gra w zasadzie wszystko, ale organy w kościółku są stareńkie jak i sam kościół, a na koserwację proboszcz musiałby zbierać dłużej niż Prymas na Świątynię Opatrzności.
Janek przesiaduje w remizie, bo tam i pianino Calisia w niezłym stanie stoi i jeden pan co ma sklep z Macintoshami (product placement, Sergiuszu - banuj) wstawił tam takie cacko ku uciesze mieszkańców.
No i Janek teraz komponuje na komputerze i przez nagłośnienie swoją twórczość promuje. Do niedawna lubił najbardziej pana Rubika, aż mu pan od komputera zagroził, że sprzęt odbierze, jeżeli Janek gustu nie zmieni.
Pan Janek
ogólnie jest bardzo młodzieńczy, do szkół muzycznych w dużym miecie chadzał, ale zadaje się, że nie długo. Gra w zasadzie wszystko, ale organy w kościółku są stareńkie jak i sam kościół, a na koserwację proboszcz musiałby zbierać dłużej niż Prymas na Świątynię Opatrzności.
Janek przesiaduje w remizie, bo tam i pianino Calisia w niezłym stanie stoi i jeden pan co ma sklep z Macintoshami
(product placement, Sergiuszu - banuj)
wstawił tam takie cacko ku uciesze mieszkańców.No i Janek teraz komponuje na komputerze i przez nagłośnienie swoją twórczość promuje. Do niedawna lubił najbardziej pana Rubika, aż mu pan od komputera zagroził, że sprzęt odbierze, jeżeli Janek gustu nie zmieni.
merlot -- 02.04.2008 - 23:29