bom dopiero załapał (chyba). W tej sprawie z nowiem nie ma ani grama (tfu!) astrologii czy innych dyjabelstw. To 100% natury. Jak chce Pan sprawdzić, polecam prosty eksperyment. W nów przyciąć do samej ziemi niemal krzak zmarniałej, chorej róży. I na odwrót, w pełnię przyciąć piękny żywopłot. Róża się odrodzi a żywopłot uschnie. U ludzi to działa całkiem podobnie. Znajomy chirurg opowiadał mi o analizach powodzeń i niepowodzeń operacji w zależności od pory jej przeprowadzenia. Eh.. bo zacznę przynudzać szpitalnie..
i jeszcze
bom dopiero załapał (chyba). W tej sprawie z nowiem nie ma ani grama (tfu!) astrologii czy innych dyjabelstw. To 100% natury. Jak chce Pan sprawdzić, polecam prosty eksperyment. W nów przyciąć do samej ziemi niemal krzak zmarniałej, chorej róży. I na odwrót, w pełnię przyciąć piękny żywopłot. Róża się odrodzi a żywopłot uschnie. U ludzi to działa całkiem podobnie. Znajomy chirurg opowiadał mi o analizach powodzeń i niepowodzeń operacji w zależności od pory jej przeprowadzenia. Eh.. bo zacznę przynudzać szpitalnie..
Pozdrawiam krzepko
s e r g i u s z -- 05.04.2008 - 22:21