na Wernyhorę nie mam kwalifikacji, z powodu mizernej postaci i nieumiejętności gry na lirze.
Na Nosa chyba jestem bardziej podchodzący, choć i odziedziczenie po Łapickim roli Poety nie było by złe.
Ale tak naprawdę, to ja się jedynie na Chochoła nadaję. Tak sobie myśle i tego się będę trzymał.
Pozdrawiam, ćwicząc dykcję
Panie Merlocie,
na Wernyhorę nie mam kwalifikacji, z powodu mizernej postaci i nieumiejętności gry na lirze.
Na Nosa chyba jestem bardziej podchodzący, choć i odziedziczenie po Łapickim roli Poety nie było by złe.
Ale tak naprawdę, to ja się jedynie na Chochoła nadaję. Tak sobie myśle i tego się będę trzymał.
Pozdrawiam, ćwicząc dykcję
yayco -- 05.04.2008 - 22:35