O tu na z boczku fotela, swoja droga niewygodny ten fotel jak cholera….
Kiedy trzeba co komu – nie pytać kim jest – rękę podawać, ot, co!
A klócić się , spierać, wymądrzać, wlasnych poglądów bronic – to też dobre, też buduje…
O witam, pana kierownika – proszę do nas panie Spirytus, bardzo proszę...
My tu o człowieku mówimy. O tym, że nic, żadna polityka, żadne swary sądziedzkie, żadne dąsy, fumy i fochy nie przysłonią nam jego smutnej twarzy, bo coś ma nie tak, bo czegoś mu trzeba, bo sam, bo biedny, bo chory, bo z dziećmi kłopoty, bo w pracy szef wredny…A że on z PiS albo z LPR, albo z PO, albo skądkolwiek – to przecież tyle samo wart co my. Niechby się uśmiechnął, niechby podskoczył, że mu coś się udało wreszcie.. Tylko, żeby dziękować nie musiał za takie małe z naszej strony, takie nic, parę słów, czyjś gest, czyjąś dobrą wolę...
W oczy patrzeć ludziom trzeba, w oczy. Śmiało i prosto. I czytać z ich oczu. Ich ból albo ich radość.
Ależ mnie ten fotel uwiera… Zawsze się znajdzie jakaś wystająca sprężyna, zwłaszcza w starych meblach. Pani Zosia obiecała nowe meble do remizy kupić – panie kierowniku, może i na jakiś fotelik się znajdzie – to częściej bym zaglądała i posiedziała chwilkę. Może ktoś by przyszedł i pogadał ..i wyżaliłby się i lżej i jemu i mnie by bylo?
Co? Mówi Pan, panie Spirytus, że da się zrobić?
To lubię!
No to Pana zdrowie!
PS. Ja też ja za chwilkę pójdę. Po tym fermencie – ciepłe mleko dobrze mi zrobi!
Usiądź przy mnie nachwilkę merlocie drogi
O tu na z boczku fotela, swoja droga niewygodny ten fotel jak cholera….
Kiedy trzeba co komu – nie pytać kim jest – rękę podawać, ot, co!
A klócić się , spierać, wymądrzać, wlasnych poglądów bronic – to też dobre, też buduje…
O witam, pana kierownika – proszę do nas panie Spirytus, bardzo proszę...
My tu o człowieku mówimy. O tym, że nic, żadna polityka, żadne swary sądziedzkie, żadne dąsy, fumy i fochy nie przysłonią nam jego smutnej twarzy, bo coś ma nie tak, bo czegoś mu trzeba, bo sam, bo biedny, bo chory, bo z dziećmi kłopoty, bo w pracy szef wredny…A że on z PiS albo z LPR, albo z PO, albo skądkolwiek – to przecież tyle samo wart co my. Niechby się uśmiechnął, niechby podskoczył, że mu coś się udało wreszcie.. Tylko, żeby dziękować nie musiał za takie małe z naszej strony, takie nic, parę słów, czyjś gest, czyjąś dobrą wolę...
W oczy patrzeć ludziom trzeba, w oczy. Śmiało i prosto. I czytać z ich oczu. Ich ból albo ich radość.
Ależ mnie ten fotel uwiera… Zawsze się znajdzie jakaś wystająca sprężyna, zwłaszcza w starych meblach. Pani Zosia obiecała nowe meble do remizy kupić – panie kierowniku, może i na jakiś fotelik się znajdzie – to częściej bym zaglądała i posiedziała chwilkę. Może ktoś by przyszedł i pogadał ..i wyżaliłby się i lżej i jemu i mnie by bylo?
Co? Mówi Pan, panie Spirytus, że da się zrobić?
To lubię!
No to Pana zdrowie!
PS. Ja też ja za chwilkę pójdę. Po tym fermencie – ciepłe mleko dobrze mi zrobi!
RRK -- 05.04.2008 - 23:10