Uważam, że to jest ważne, żeby dzieci (także dzieci) umiały korzystać z pomocy, kiedy znajdują się w sytuacji realnego zagrożenia. Tak uważam.
Niczego bohaterskiego w jej zachowaniu nie widzę, a nawet wolałabym nie widzieć.
Nie wiem, czy cudnie jest adekwatnym określeniem. Niczego cudnego nie dostrzegłam w jej sytuacji, ani w tym, że była zmuszona zadzwonić na policję.
Trochę później, w innym kraju, jeszcze mniejsze dziecko zadzwoniło na pogotowie, bo coś się działo z mamą. Dzięki temu uratowało tej mamie życie. Pisanie o tym też jest chore i infantylne?
Napisałam wyłącznie o tej dziewczynce, o tym, że wiedziała co robić. Jeśli chcesz dopisywać do tego jakieś inne sensy , to nie mam na to wpływu.
Tekst jak tekst, nagle po roku, zaczyna podlegać interpretacjom, które z tekstem nie mają nic wspólnego.
Domniemany Tygrys dostał bana za obrażanie mnie. Ani to cudne, ani wręcz przeciwnie.
Są rzeczy, których nie akceptuję.
Na przykład wymyślania mi od kopniętych i skurwiałych komuchów, czy robienia ze mnie idiotki.
Na głowę nie upadłam jeszcze.
Jedno trzeba oddać Tobie i Jackowi, że bronicie swoich przyjaciół, że dajecie głos choćby wirtualnie.
Gretchen nie mogła i nie może na to liczyć. Ot, życie, czyli lajf.
Iwona
Uważam, że to jest ważne, żeby dzieci (także dzieci) umiały korzystać z pomocy, kiedy znajdują się w sytuacji realnego zagrożenia. Tak uważam.
Niczego bohaterskiego w jej zachowaniu nie widzę, a nawet wolałabym nie widzieć.
Nie wiem, czy cudnie jest adekwatnym określeniem. Niczego cudnego nie dostrzegłam w jej sytuacji, ani w tym, że była zmuszona zadzwonić na policję.
Trochę później, w innym kraju, jeszcze mniejsze dziecko zadzwoniło na pogotowie, bo coś się działo z mamą. Dzięki temu uratowało tej mamie życie. Pisanie o tym też jest chore i infantylne?
Napisałam wyłącznie o tej dziewczynce, o tym, że wiedziała co robić. Jeśli chcesz dopisywać do tego jakieś inne sensy , to nie mam na to wpływu.
Tekst jak tekst, nagle po roku, zaczyna podlegać interpretacjom, które z tekstem nie mają nic wspólnego.
Domniemany Tygrys dostał bana za obrażanie mnie. Ani to cudne, ani wręcz przeciwnie.
Są rzeczy, których nie akceptuję.
Na przykład wymyślania mi od kopniętych i skurwiałych komuchów, czy robienia ze mnie idiotki.
Na głowę nie upadłam jeszcze.
Jedno trzeba oddać Tobie i Jackowi, że bronicie swoich przyjaciół, że dajecie głos choćby wirtualnie.
Gretchen -- 10.08.2009 - 00:19Gretchen nie mogła i nie może na to liczyć. Ot, życie, czyli lajf.