A ja, Pani Gretchen, w ogóle nie jestem Pani przyjacielem w sensie ścisłym. Powiem więcej, nie jestem przekonany, czy bardziej mnie Pani irytuje ;), czy bardziej Panią jakoś tam polubiłem. Ale to przecież, prawda, nie o to chodzi, żebyśmy “jechali” tu na sympatii, niezależnie od tego, czy się bełkocze, czy mówi z sensem.
Do tekstu się nie odniosę, bo go nie przeczytałem (i chyba wolę nie czytać), ale przeczytałem komentarze z tego roku, bo zagnało mnie tu przed chwilą po śladach centrysty. Podążyłem tu i tu jego drogą. Doczytałem też, że to bloger Triarius pod inną nazwą.
Zatem, potwierdzam, że została Pani obrażona, i z czystym sumieniem można buca ciąć równo z trawą. Każdy sąd przyzna Pani rację ;) W gruncie rzeczy to też nie jest jednak szczególnie ważne. Ważne jest to, że faktycznie nudy na naszym txt, choć od razu zastrzegam, że nie tęsknię za Pani koleżeństwem, które sobie stąd – ufff… – poszło ;)
-->Gretchen
A ja, Pani Gretchen, w ogóle nie jestem Pani przyjacielem w sensie ścisłym. Powiem więcej, nie jestem przekonany, czy bardziej mnie Pani irytuje ;), czy bardziej Panią jakoś tam polubiłem. Ale to przecież, prawda, nie o to chodzi, żebyśmy “jechali” tu na sympatii, niezależnie od tego, czy się bełkocze, czy mówi z sensem.
Do tekstu się nie odniosę, bo go nie przeczytałem (i chyba wolę nie czytać), ale przeczytałem komentarze z tego roku, bo zagnało mnie tu przed chwilą po śladach centrysty. Podążyłem tu i tu jego drogą. Doczytałem też, że to bloger Triarius pod inną nazwą.
Zatem, potwierdzam, że została Pani obrażona, i z czystym sumieniem można buca ciąć równo z trawą. Każdy sąd przyzna Pani rację ;) W gruncie rzeczy to też nie jest jednak szczególnie ważne. Ważne jest to, że faktycznie nudy na naszym txt, choć od razu zastrzegam, że nie tęsknię za Pani koleżeństwem, które sobie stąd – ufff… – poszło ;)
Bye, pozdrowienia,
referent Bulzacki -- 10.08.2009 - 10:48referent