gdyby iść Pani tokiem rozumowania, to wyszło by nam, że prawo do życia też jest bez sensu, bo jak kogoś ukatrupią w ciemnej ulicy, to już nie żyje i praw mieć nie może, a jak nie ukatrupią to mu żadne prawo nie potrzebne, bo prawa i tak faktów nie zmienią.
Troszkę poważniej Pomijam już tutaj, potrzebne czasem, odróżnienie lex aeterna, które niekoniecznie tymi samymi się rządzi zasadami, co prawo ludzkie.
Co do meritum, to złośliwie zgadzam się Panem Referentem, aby przykryć moje wczorajsze uszczypliwości.
Prywatnie rozumiem, że episkopat czasami nie ma wyjścia i musi zająć postawę zasadniczą, jednakże uważam, że nawet wtedy, gdy milczeć nie można, to trzeba ważyć słowa.
Obawiam się, że gdybym sam stanął wobec takiego problemu, to nie maiłbym tak łatwo jak biskupi.
Innymi słowy: ponieważ uważam, że naznaczenie nas wolną wolą skutkować powinno samodzielnym dokonywaniem wyborów, cieszę się z planów Platformy w tym zakresie (bo daje szanse wyboru), ale daleki, bardzo daleki jestem od potępiania biskupów za cokolwiek innego, niż nieumiejętny dobór słów (bo jak się dokonuje wyborów, to warto ważyć rozmaite racje).
Pani Magio,
gdyby iść Pani tokiem rozumowania, to wyszło by nam, że prawo do życia też jest bez sensu, bo jak kogoś ukatrupią w ciemnej ulicy, to już nie żyje i praw mieć nie może, a jak nie ukatrupią to mu żadne prawo nie potrzebne, bo prawa i tak faktów nie zmienią.
yayco -- 19.12.2007 - 10:14Troszkę poważniej Pomijam już tutaj, potrzebne czasem, odróżnienie lex aeterna, które niekoniecznie tymi samymi się rządzi zasadami, co prawo ludzkie.
Co do meritum, to złośliwie zgadzam się Panem Referentem, aby przykryć moje wczorajsze uszczypliwości.
Prywatnie rozumiem, że episkopat czasami nie ma wyjścia i musi zająć postawę zasadniczą, jednakże uważam, że nawet wtedy, gdy milczeć nie można, to trzeba ważyć słowa.
Obawiam się, że gdybym sam stanął wobec takiego problemu, to nie maiłbym tak łatwo jak biskupi.
Innymi słowy: ponieważ uważam, że naznaczenie nas wolną wolą skutkować powinno samodzielnym dokonywaniem wyborów, cieszę się z planów Platformy w tym zakresie (bo daje szanse wyboru), ale daleki, bardzo daleki jestem od potępiania biskupów za cokolwiek innego, niż nieumiejętny dobór słów (bo jak się dokonuje wyborów, to warto ważyć rozmaite racje).