Księża a seks
Stanowisko Kościoła to stanowisko Kościoła, nie zaś księży. Księża jedynie w imię Kościoła je głoszą. Ale nie tylko oni. Prawda, że przez ostatnich dziesięć wieków rola celibatariuszy w hierarchii Koscioła jest przytłaczająca, nie zmienia to jednak powyszego faktu. A od ostatniego Soboru i ta sprawa się zmienia.
Podkreślę jeszcze raz, że kwestia seksualności jest w chrześcijaństwie spuścizną po judaizmie. A tam nie ustalali jej ani księża, ani celibatariusze. A nawet nie sami mężczyźni.
Ja, osobiście, wysoko cenie sobie świadectwo małżeństw chrześcijańskich właśnie.
In vitro miłosnym aktem?
Cóż, słyszałem już pomysł, by nie mieszać seksu (sprawy brudnej i przyziemnej) z miłością. Ja mam inne zdanie. Kościół też.
Podkreślam jeszcze raz:
To, że sacrum skesu jest niszczone na wiele sposobów, w niczym nie usprawiedliwia, by naruszać je także i laobratoryjną produkcją ludzi.
To że godność człowieka, a zwłaszcza dzieci jest naruszana wieloma nikczemnościami – również usprawiedliwia, by naruszać je także i laobratoryjną produkcją ludzi.
Właściwym punktem startu życia ludzkiego jest miłosny, sakramentalny akt małżeński rodziców.
Oczywiście, niechrześcijanie mogą mieć swoje poglądy na ten temat. Ale stanowisko Kościoła jest spójne i logiczne.
autorko
Księża a seks
Stanowisko Kościoła to stanowisko Kościoła, nie zaś księży. Księża jedynie w imię Kościoła je głoszą. Ale nie tylko oni. Prawda, że przez ostatnich dziesięć wieków rola celibatariuszy w hierarchii Koscioła jest przytłaczająca, nie zmienia to jednak powyszego faktu. A od ostatniego Soboru i ta sprawa się zmienia.
Podkreślę jeszcze raz, że kwestia seksualności jest w chrześcijaństwie spuścizną po judaizmie. A tam nie ustalali jej ani księża, ani celibatariusze. A nawet nie sami mężczyźni.
Ja, osobiście, wysoko cenie sobie świadectwo małżeństw chrześcijańskich właśnie.
In vitro miłosnym aktem?
Cóż, słyszałem już pomysł, by nie mieszać seksu (sprawy brudnej i przyziemnej) z miłością. Ja mam inne zdanie. Kościół też.
Podkreślam jeszcze raz:
To, że sacrum skesu jest niszczone na wiele sposobów, w niczym nie usprawiedliwia, by naruszać je także i laobratoryjną produkcją ludzi.
To że godność człowieka, a zwłaszcza dzieci jest naruszana wieloma nikczemnościami – również usprawiedliwia, by naruszać je także i laobratoryjną produkcją ludzi.
Właściwym punktem startu życia ludzkiego jest miłosny, sakramentalny akt małżeński rodziców.
Oczywiście, niechrześcijanie mogą mieć swoje poglądy na ten temat. Ale stanowisko Kościoła jest spójne i logiczne.
odys: W drodze
odys -- 19.12.2007 - 14:59