świat bez Boga, ten świat o którym Jacek pisze, że jest jakoś trudniejszy, bo nie ma w nim tej najwyższej instancji, a jest jakaś wielka odpowiedzialność (?), potencjalna bezkarność zła itd, to moim zdaniem jakaś dziwna wizja świata zawieszonego pomiędzy światem w którym Bóg jest i tym w którym go nie ma.
Nie zgadzam się z Jackiem co do tego, że świat w którym Bóg jest, jest prostszy itd. ponieważ to wyobrażenie dotyczy chyba tylko świata bardzo infantylnej wiary. Jacek zdaje się wyobrażać sobie, że to jakiś świat umysłowo zafiksowanych na amen wierzących, którzy nie stawiają pytań i wszystko im się zgadza.
To jest do gruntu fałszywy obraz świata wierzących, Jacku. Być może tak go właśnie sobie wyobrażasz, ale w takim razie zupełnie się nie dziwię, że nie masz ochoty się do niego przenieść, serio :-)
Poldku,
świat bez Boga, ten świat o którym Jacek pisze, że jest jakoś trudniejszy, bo nie ma w nim tej najwyższej instancji, a jest jakaś wielka odpowiedzialność (?), potencjalna bezkarność zła itd, to moim zdaniem jakaś dziwna wizja świata zawieszonego pomiędzy światem w którym Bóg jest i tym w którym go nie ma.
Nie zgadzam się z Jackiem co do tego, że świat w którym Bóg jest, jest prostszy itd. ponieważ to wyobrażenie dotyczy chyba tylko świata bardzo infantylnej wiary. Jacek zdaje się wyobrażać sobie, że to jakiś świat umysłowo zafiksowanych na amen wierzących, którzy nie stawiają pytań i wszystko im się zgadza.
To jest do gruntu fałszywy obraz świata wierzących, Jacku. Być może tak go właśnie sobie wyobrażasz, ale w takim razie zupełnie się nie dziwię, że nie masz ochoty się do niego przenieść, serio :-)
Pozdrawiam Was.
s e r g i u s z -- 12.04.2009 - 21:42