Nie bądź niedowiarkiem, lecz człowiekiem wierzącym.
(znowu z pamięci)
Tamten się zacukał całkiem, czemu trudno się dziwić. A Jezus mu na to prosto, ale znowu niekoniecznie jednoznacznie.
Mało kto (jak sądzę) pamięta o tym, że Jezus wypowiedział te słowa, kiedy Tomasz już nie musiał tonąć w dywagacjach.
Dla mnie to od zawsze była niezwykła sytuacja i nieprawdopodobne spotkanie.
Tomasz kombinuje i kombinuje, a nawet się trochę mądraluje. Trochę pewnie też był zły, że coś go ominęło.
Na to wszystko przychodzi Jezus i mówi, co mówi. Te słowa są zaprzeczeniem rozważań Tomasza.
To tak jakbym ja mówiła, że niemożliwe jest wypicie kawy z Sergiuszem. I użaliłabym się nad sobą, bo ktoś tam inny, kogo znam, tę kawę z Tobą wypił.
A w końcu pilibyśmy tę kawę, a Ty powiedziałbyś do mnie: uwierz Gretchen, że możemy razem nad filiżanką usiąść.
Między innymi za to specyficzne poczucie różnych spraw lubię Jezusa. On to miał Moc.
A co do Tomasza
To już zupełnie Jezus pojechał.
Nie bądź niedowiarkiem, lecz człowiekiem wierzącym.
(znowu z pamięci)
Tamten się zacukał całkiem, czemu trudno się dziwić. A Jezus mu na to prosto, ale znowu niekoniecznie jednoznacznie.
Mało kto (jak sądzę) pamięta o tym, że Jezus wypowiedział te słowa, kiedy Tomasz już nie musiał tonąć w dywagacjach.
Dla mnie to od zawsze była niezwykła sytuacja i nieprawdopodobne spotkanie.
Tomasz kombinuje i kombinuje, a nawet się trochę mądraluje. Trochę pewnie też był zły, że coś go ominęło.
Na to wszystko przychodzi Jezus i mówi, co mówi. Te słowa są zaprzeczeniem rozważań Tomasza.
To tak jakbym ja mówiła, że niemożliwe jest wypicie kawy z Sergiuszem. I użaliłabym się nad sobą, bo ktoś tam inny, kogo znam, tę kawę z Tobą wypił.
A w końcu pilibyśmy tę kawę, a Ty powiedziałbyś do mnie: uwierz Gretchen, że możemy razem nad filiżanką usiąść.
Między innymi za to specyficzne poczucie różnych spraw lubię Jezusa. On to miał Moc.
Gretchen -- 14.04.2009 - 00:12