jako że kontrakt jakim jestem związany z moim pracodawcą jest określony na czas dość długi. Zbyt wiele pracy włożyłem w to, co od pewnego czasu robię, by zostawiać to teraz. Inną kwestią jest też wynagrodzenie, jakie za moją pracę otrzymuję.
Jak Pan widzi jestem szczery. Nie oznacza to oczywiście, że nie będę pomagał komuś, kogo działanie moim zdaniem będzie szansą na pozytywne zmiany. Zresztą może Pan to zauważyć po mojej dzisiejszej propozycji na txt, traktując ją oczywiście jako początek.
I jeszcze jedno, jeśli idzie o szczerość: nie mam takiego (jeśli w ogóle) doświadczenia politycznego, by sprostać wyzwaniu. Napisałem o tym doświadczeniu (nie moim naturalnie, lecz w sposób ogolny) w komentarzu u Pana Starego.
A tak przy okazji, robiąc to, co robię, staram się przy okazji porządkować ten lekki chaos, z jakim mamy do czynienia. Przynajmniej w mojej branży.
Niestety nie, Panie Jerzy,
jako że kontrakt jakim jestem związany z moim pracodawcą jest określony na czas dość długi. Zbyt wiele pracy włożyłem w to, co od pewnego czasu robię, by zostawiać to teraz. Inną kwestią jest też wynagrodzenie, jakie za moją pracę otrzymuję.
Jak Pan widzi jestem szczery. Nie oznacza to oczywiście, że nie będę pomagał komuś, kogo działanie moim zdaniem będzie szansą na pozytywne zmiany. Zresztą może Pan to zauważyć po mojej dzisiejszej propozycji na txt, traktując ją oczywiście jako początek.
I jeszcze jedno, jeśli idzie o szczerość: nie mam takiego (jeśli w ogóle) doświadczenia politycznego, by sprostać wyzwaniu. Napisałem o tym doświadczeniu (nie moim naturalnie, lecz w sposób ogolny) w komentarzu u Pana Starego.
A tak przy okazji, robiąc to, co robię, staram się przy okazji porządkować ten lekki chaos, z jakim mamy do czynienia. Przynajmniej w mojej branży.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 16.05.2008 - 12:50