Stwierdził kiedyś uczony którego nazwisko zataję, że „felietoniści podobni są do błaznów z dworów średniowiecznych. Jego zdaniem, jest to ta sama kategoria ludzi półrozumnych, żartobliwych, przesadzonych, głupkowatych (!), którzy czasami są po to, żeby łagodzić nastrój patetyczny swymi konceptami, swym gadulstwem i zagłuszać swym krzykiem zbyt ciężki i uroczysty głos dzwonów wielkich wydarzeń”. Niezwykle to do siebie przytulam :)
Wedle mojego rozeznania aprioryczność sadów bywa ciekawa, chociaz wolałbym użyć “a posteriori”, kiedy stoją za nią opryski. Bo jak sady bez oprysków, choćby na mszycę...? A ideologię, to ja omijam od zawsze…
Pozdrawiam…
Szanowny Panie Yayco!
Stwierdził kiedyś uczony którego nazwisko zataję, że „felietoniści podobni są do błaznów z dworów średniowiecznych. Jego zdaniem, jest to ta sama kategoria ludzi półrozumnych, żartobliwych, przesadzonych, głupkowatych (!), którzy czasami są po to, żeby łagodzić nastrój patetyczny swymi konceptami, swym gadulstwem i zagłuszać swym krzykiem zbyt ciężki i uroczysty głos dzwonów wielkich wydarzeń”. Niezwykle to do siebie przytulam :)
Wedle mojego rozeznania aprioryczność sadów bywa ciekawa, chociaz wolałbym użyć “a posteriori”, kiedy stoją za nią opryski. Bo jak sady bez oprysków, choćby na mszycę...? A ideologię, to ja omijam od zawsze…
Andrzej F. Kleina -- 01.04.2008 - 20:29Pozdrawiam…