Napinanie się przez laika, wcześniej czy później kończy się kompromitacją, bo tak to już jest na świcie, że wszystkiego umieć nie można.
Po pierwsze napisałem „Jeżeli Panowie byli wspólnikami, to powinni albo się wzajemnie rozliczyć, albo interes zamknąć i założyć nowy. Wspólnikowi z dnia na dzień nie daje się kopa, nawet gdy na to zasłużył. To było też jego dzieło.”
Podkreślam wyraz „jeżeli”
A teraz zestawmy moją, powyższą WARUNKOWĄ opinię z Pańskim poglądem: „Forum jest miejscem gdzie można mówić dużo, nie można mówić jednak do woli. Nie można więc moim zdaniem twierdzić, że panowie wspólnicy się nie rozliczyli, można ewentualnie, że JJ dostał od nich kopa”
Wychodzi więc na to, że o ile ja warunkowo napisałem o spółce, o tyle Pan, Panie Kleina, wsadził mi w usta słowa, których nie powiedziałem , czyli potocznie mówiąc, po prostu Pan kłamał. Tak więc dosyć szybko może Pan sobie swoje łgarstwa zinterpretować czy to zgodnie z kodeksem karnym czy to cywilnym.
Napisałem „jeżeli”, ponieważ nie wiem jak Panowie się umówili, a moim zdaniem jest to sprawa dość ważna, ba z mojego punktu widzenia chyba nawet najważniejsza. A że nie wiem więc rzuciłem jeszcze jeden trop, a mianowicie współwłasność (art. 195 k.c.)
Komunikat od redakcji txt, absolutnie nic nie wyjaśnia, w tej kwestii.
To chyba tyle, ale jak Pan Panie Kleina, miłej nocy życzę, nieco zniesmaczony Pańską osobą.
A teraz z Igłą i Sergiuszem, po buziaku moje dorgie przedszkolaki
Kto kogo zniesławia
Napinanie się przez laika, wcześniej czy później kończy się kompromitacją, bo tak to już jest na świcie, że wszystkiego umieć nie można.
Po pierwsze napisałem „Jeżeli Panowie byli wspólnikami, to powinni albo się wzajemnie rozliczyć, albo interes zamknąć i założyć nowy. Wspólnikowi z dnia na dzień nie daje się kopa, nawet gdy na to zasłużył. To było też jego dzieło.”
Podkreślam wyraz „jeżeli”
A teraz zestawmy moją, powyższą WARUNKOWĄ opinię z Pańskim poglądem: „Forum jest miejscem gdzie można mówić dużo, nie można mówić jednak do woli. Nie można więc moim zdaniem twierdzić, że panowie wspólnicy się nie rozliczyli, można ewentualnie, że JJ dostał od nich kopa”
Wychodzi więc na to, że o ile ja warunkowo napisałem o spółce, o tyle Pan, Panie Kleina, wsadził mi w usta słowa, których nie powiedziałem , czyli potocznie mówiąc, po prostu Pan kłamał. Tak więc dosyć szybko może Pan sobie swoje łgarstwa zinterpretować czy to zgodnie z kodeksem karnym czy to cywilnym.
Napisałem „jeżeli”, ponieważ nie wiem jak Panowie się umówili, a moim zdaniem jest to sprawa dość ważna, ba z mojego punktu widzenia chyba nawet najważniejsza. A że nie wiem więc rzuciłem jeszcze jeden trop, a mianowicie współwłasność (art. 195 k.c.)
Komunikat od redakcji txt, absolutnie nic nie wyjaśnia, w tej kwestii.
To chyba tyle, ale jak Pan Panie Kleina, miłej nocy życzę, nieco zniesmaczony Pańską osobą.
A teraz z Igłą i Sergiuszem, po buziaku moje dorgie przedszkolaki
galopujący major -- 01.04.2008 - 23:22