Jak byłem w młodości pazerny na pieniądze, to zdrowotną czarna porzeczkę nawet uprawiałem podczas wakacji, a w pozostałym okresie wąchałem czosnek w pokoju w akademiku. Miałem kumpla, inteligentną bestię bardzo, który stosowne warzywo zdrowotne pochłaniał pasjami. Nie mogłem wykapowć co w nim dziewczyny widziały, bo postury był mało atrakcyjnej. Czy on je brał na czosnek, czy one raczej sprawdzały, czy jego męskość jest zgodnie z prawem ojców ukształtowana…?
Pozdrawiam…
Panie Docencie!
Jak byłem w młodości pazerny na pieniądze, to zdrowotną czarna porzeczkę nawet uprawiałem podczas wakacji, a w pozostałym okresie wąchałem czosnek w pokoju w akademiku. Miałem kumpla, inteligentną bestię bardzo, który stosowne warzywo zdrowotne pochłaniał pasjami. Nie mogłem wykapowć co w nim dziewczyny widziały, bo postury był mało atrakcyjnej. Czy on je brał na czosnek, czy one raczej sprawdzały, czy jego męskość jest zgodnie z prawem ojców ukształtowana…?
Pozdrawiam…
PS. Pan mi tego Bronka ciągle wypomina :)))
Andrzej F. Kleina -- 03.04.2008 - 13:10