Byłoby rozsądniej gdyby kobieta zeszła tylko z otomany, i przeniosła (zapewne istniejące) bez mała do siebie prawo własności z tytułu choćby zasiedzenia (?) i poprzez umowę spedycji, a także zamianę, dostawę, kontraktację, czy choćby umowę leasingu przeniosła to prawo na nowego partnera :))) (ciekawym bardzo co Pan Major powiedziałby na taką konstrukcję praktyczną prawa…?).
Pani Delilah!
Byłoby rozsądniej gdyby kobieta zeszła tylko z otomany, i przeniosła (zapewne istniejące) bez mała do siebie prawo własności z tytułu choćby zasiedzenia (?) i poprzez umowę spedycji, a także zamianę, dostawę, kontraktację, czy choćby umowę leasingu przeniosła to prawo na nowego partnera :))) (ciekawym bardzo co Pan Major powiedziałby na taką konstrukcję praktyczną prawa…?).
Andrzej F. Kleina -- 03.04.2008 - 19:27