Otóż właśnie żaden biznes, a normy moralne, obyczajowe i uczucia.
Nie piszę o opłacaniu się w kategoriach ekonomicznych, czy biznesowych.
Piszę o kosztach psychologicznych, moralnych, emocjonalnych.
I nikt nie pisze o krzywdzeniu wyłącznie jednej płci, więc nie jest Pan do tego przekonywany.
Panie Zenku
Otóż właśnie żaden biznes, a normy moralne, obyczajowe i uczucia.
Nie piszę o opłacaniu się w kategoriach ekonomicznych, czy biznesowych.
Piszę o kosztach psychologicznych, moralnych, emocjonalnych.
I nikt nie pisze o krzywdzeniu wyłącznie jednej płci, więc nie jest Pan do tego przekonywany.
Gretchen -- 23.11.2008 - 15:09