Nie wiem jak to może wyglądać z perspektywy człowieka płci męskiej. Nie wiem, nigdy nie byłam chłopcem.
Dla kobiety to jest sprawa dość istotna. Dla mnie jest.
Wierz mi, że kobieta wyczuje mężczyznę na odległość, choć czasem da się zwieść pozorom i chłopca za mężczyznę weźmie, w skrajnych sytuacjach kijankę samiczkowego.
Skąd samczyk ma brać wzorzec? Od innych mężczyzn. Ojca, męskiej linii rodziny. Może sam poszukiwać. O ile chce.
W niektórych rodzinach jest tak, że ten wzorzec chłopcu się odbiera. Wtedy jest zdany na siebie, o ile ma w sobie tyle siły i determinacji.
Po co?
Po co mężczyzna ma być mężczyzną? Czy raczej jest to pytanie o to, kto to jest mężczyzna?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest dość prosta, na drugie już niekoniecznie.
Jak nadal to jest trudne to zapytaj siebie, co dla Ciebie jest ważne. Dla Ciebie jako mężczyzny.
I czy to dla Ciebie, konkretnego człowieka, jest tak zupełnie obojętne jak się w swojej płci odnajdujesz. Może być, że jest.
Tak sobie myślę o tym popłacaniu…
Bo ja wiem?
Co to znaczy, że to popłaca Odysie? Co miałoby to oznaczać?
Zupełnie subiektywnie, absolutnie niepoprawnie politycznie, odpowiem Ci, że ja wiem czy mam do czynienia z mężczyzną, czy z chłopcem, czy z kijanką.
Obcowanie z mężczyznami jest wspaniałe dla mnie. Bywa trudno, ale to jest prawdziwie wartościowe. Dla mnie.
Od zapachu po myśl.
On nie jest metromęski, a ja nie jestem przerażona swoją kobiecością.
Nie ma zagrożeń dla mojej kobiecości. Mogę sobie do woli rozkwitać. Bezpiecznie.
Odysie
Pytasz czy warto być mężczyzną...
Nie wiem jak to może wyglądać z perspektywy człowieka płci męskiej. Nie wiem, nigdy nie byłam chłopcem.
Dla kobiety to jest sprawa dość istotna. Dla mnie jest.
Wierz mi, że kobieta wyczuje mężczyznę na odległość, choć czasem da się zwieść pozorom i chłopca za mężczyznę weźmie, w skrajnych sytuacjach kijankę samiczkowego.
Skąd samczyk ma brać wzorzec? Od innych mężczyzn. Ojca, męskiej linii rodziny. Może sam poszukiwać. O ile chce.
W niektórych rodzinach jest tak, że ten wzorzec chłopcu się odbiera. Wtedy jest zdany na siebie, o ile ma w sobie tyle siły i determinacji.
Po co?
Po co mężczyzna ma być mężczyzną? Czy raczej jest to pytanie o to, kto to jest mężczyzna?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest dość prosta, na drugie już niekoniecznie.
Jak nadal to jest trudne to zapytaj siebie, co dla Ciebie jest ważne. Dla Ciebie jako mężczyzny.
I czy to dla Ciebie, konkretnego człowieka, jest tak zupełnie obojętne jak się w swojej płci odnajdujesz. Może być, że jest.
Tak sobie myślę o tym popłacaniu…
Bo ja wiem?
Co to znaczy, że to popłaca Odysie? Co miałoby to oznaczać?
Zupełnie subiektywnie, absolutnie niepoprawnie politycznie, odpowiem Ci, że ja wiem czy mam do czynienia z mężczyzną, czy z chłopcem, czy z kijanką.
Obcowanie z mężczyznami jest wspaniałe dla mnie. Bywa trudno, ale to jest prawdziwie wartościowe. Dla mnie.
Od zapachu po myśl.
On nie jest metromęski, a ja nie jestem przerażona swoją kobiecością.
Nie ma zagrożeń dla mojej kobiecości. Mogę sobie do woli rozkwitać. Bezpiecznie.
Intelektualnie, ot tak na przykład.
Reszta odpowiedzi jest w tekście.
Tak myślę, że jest.
Gretchen -- 24.11.2008 - 00:55