Kluczowa w tym co Pan napisał, jest waga ilościowa. Nadal o przypadkach agresji o wektorze kobieta – mężczyzna mówimy: zdarzyło mi sie, spotkałem, kilka… Natomiast zachowań w druga stronę jest znacząco więcej. Problem istnieje – choć podobnie jak Pan Lorenzo, sam osobiście nigdy się z tym nie spotkałem, ani nie byłem świadkiem. Znam zjawisko w sporej skali z uwagi na znajomych, niejako zawodowo zajmujących się problemem.
Co do Pańskiego przykładu – podobny typ kariery robią też ulizani gogusie. Mają mniejsze możliwości, bo szefów – kobiet nadal jest znacząco mniej. Natomiast kwestia rycerskości, rozumianej jako każdorazowe ustepowanie kobietom przez mężczyzn, nie ma raczej zastosowania w profesjonalnych stosunkach zawodowych. Jednak wypowiedzi “głupia jesteś kobieto, umiesz tylko machać cyckami”, czy jak tam to bylo, raczej też nie należy do merytorycznych wypowiedzi na polu zawodowym. Głupota w końcu nie ma płci, prawda?
W dodatku, wydaje mi się ze częściej występuje scenariusz, gdy szmaciarze bez kompetencji, awans zdolniejszej i lepszej koleżanki kwituja prostym – “dała dupy, awansowała”.
Pozdrawiam Pana, nie dostrzegając znamion kijanki u Pana, ale w sumie – cholera Pana wie?
Panie Kazimierzu
Kluczowa w tym co Pan napisał, jest waga ilościowa. Nadal o przypadkach agresji o wektorze kobieta – mężczyzna mówimy: zdarzyło mi sie, spotkałem, kilka… Natomiast zachowań w druga stronę jest znacząco więcej. Problem istnieje – choć podobnie jak Pan Lorenzo, sam osobiście nigdy się z tym nie spotkałem, ani nie byłem świadkiem. Znam zjawisko w sporej skali z uwagi na znajomych, niejako zawodowo zajmujących się problemem.
Co do Pańskiego przykładu – podobny typ kariery robią też ulizani gogusie. Mają mniejsze możliwości, bo szefów – kobiet nadal jest znacząco mniej. Natomiast kwestia rycerskości, rozumianej jako każdorazowe ustepowanie kobietom przez mężczyzn, nie ma raczej zastosowania w profesjonalnych stosunkach zawodowych. Jednak wypowiedzi “głupia jesteś kobieto, umiesz tylko machać cyckami”, czy jak tam to bylo, raczej też nie należy do merytorycznych wypowiedzi na polu zawodowym. Głupota w końcu nie ma płci, prawda?
W dodatku, wydaje mi się ze częściej występuje scenariusz, gdy szmaciarze bez kompetencji, awans zdolniejszej i lepszej koleżanki kwituja prostym – “dała dupy, awansowała”.
Pozdrawiam Pana, nie dostrzegając znamion kijanki u Pana, ale w sumie – cholera Pana wie?
Griszeq -- 25.11.2008 - 12:16