Ciekawi mnie jednak poniżej przytoczona teza, więc spytam nie przeczytawszy udzielonych już, być może, odpowiedzi.
Tylko, że mężczyzn coraz mniej, a samczyki się pasą wspierane przez innych.
Nie, nie mam zamiaru polemizować. Zaprzeczać. Dopominać się. Nie nie.
Nawet nie zapytam, czy kobiet za to jest tyle samo, przybywa, czy także jest coraz mniej. Pomińmy.
Pytam tylko — dlaczego? Z jakiej przyczyny?
I skąd samczyk ma wziąć wzorzec mężczyzny?
Czy i kto mu go odebrał?
I po co ma chcieć do tego wzorca dążyć?
Niestety, dyskusja przeogromna, nie dam rady
Ciekawi mnie jednak poniżej przytoczona teza, więc spytam nie przeczytawszy udzielonych już, być może, odpowiedzi.
Tylko, że mężczyzn coraz mniej, a samczyki się pasą wspierane przez innych.
Nie, nie mam zamiaru polemizować. Zaprzeczać. Dopominać się. Nie nie.
Nawet nie zapytam, czy kobiet za to jest tyle samo, przybywa, czy także jest coraz mniej. Pomińmy.
Pytam tylko — dlaczego? Z jakiej przyczyny?
I skąd samczyk ma wziąć wzorzec mężczyzny?
Czy i kto mu go odebrał?
I po co ma chcieć do tego wzorca dążyć?
To popłaca?
Jeśli nie — czemu?
odys -- 23.11.2008 - 23:48