wracam do tego tekstu, bo zapadł mi w pamięć. Jako przedstawiciel rodu męskiego poczułem się zawiedziony opinią Pani o moim stanie.
To oczywiście usprawiedliwienia, ale kultura wyznaczyła mężczyznom rolę zdobywcy. To on ma zdobyć, poderwać, wyrwać, czy zaledwie znależć sobie kobietę. Wspomniani przez Panią “mężczyźni” robią to tak, jak potrafią.
Odczułem w Pani głosie cień rezygnacji. Niech Pani nie ustaje w poszukiwaniach – nie warto iść przez życie samotnie. Życzę Pani, by znalazła Pani tego jednego, któremu – wedle Pani słów – będzie można na Panią gwizdać.
Gretchen
wracam do tego tekstu, bo zapadł mi w pamięć. Jako przedstawiciel rodu męskiego poczułem się zawiedziony opinią Pani o moim stanie.
Dymitr Bagiński -- 24.11.2008 - 22:36To oczywiście usprawiedliwienia, ale kultura wyznaczyła mężczyznom rolę zdobywcy. To on ma zdobyć, poderwać, wyrwać, czy zaledwie znależć sobie kobietę. Wspomniani przez Panią “mężczyźni” robią to tak, jak potrafią.
Odczułem w Pani głosie cień rezygnacji. Niech Pani nie ustaje w poszukiwaniach – nie warto iść przez życie samotnie. Życzę Pani, by znalazła Pani tego jednego, któremu – wedle Pani słów – będzie można na Panią gwizdać.