W moim tekście nie ma jednego mężczyzny.
Są mężczyźni, chłopcy i kijanki samczykowe.
“Mężczyzna” jest grzecznym odpowiednikiem kijanki samczykowej. I on zapewne nigdy nie stanie w obronie kobiety, bo nie jest do tego zdolny.
Mam przeczucie, że jednak źle Pan zrozumiał...
Już nie jeden raz pisałam, ale powtórzę: naprawdę cenię, szanuję i doceniam mężczyzn. Przyjaźnię się z nimi. Nie mam powodu, żeby atakować mężczyzn.
Najmniejszego.
Dymitrze
W moim tekście nie ma jednego mężczyzny.
Są mężczyźni, chłopcy i kijanki samczykowe.
“Mężczyzna” jest grzecznym odpowiednikiem kijanki samczykowej. I on zapewne nigdy nie stanie w obronie kobiety, bo nie jest do tego zdolny.
Mam przeczucie, że jednak źle Pan zrozumiał...
Już nie jeden raz pisałam, ale powtórzę: naprawdę cenię, szanuję i doceniam mężczyzn. Przyjaźnię się z nimi. Nie mam powodu, żeby atakować mężczyzn.
Najmniejszego.
Gretchen -- 23.11.2008 - 20:55