Nie twierdzę, że ci moraliści, są godni pochwały. Natomiast nie wiem dlaczego mam użalać się nad losem osób umoczonych, gdy inni, w tych samych czasach nie dali się umoczyć. Niech Pan porówna Zbigniewa Herberta z losami pani Wisławy Szymborskiej. Czy nie należałoby się czasem powstrzymać tym „wielkim” ze świecznika przed pchaniem się na afisz?
Panie Andrzeju!
Nie twierdzę, że ci moraliści, są godni pochwały. Natomiast nie wiem dlaczego mam użalać się nad losem osób umoczonych, gdy inni, w tych samych czasach nie dali się umoczyć. Niech Pan porówna Zbigniewa Herberta z losami pani Wisławy Szymborskiej. Czy nie należałoby się czasem powstrzymać tym „wielkim” ze świecznika przed pchaniem się na afisz?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 07.04.2008 - 20:30