Nie słusznie! Ma Pan taki sam organ jak ja. To jak sprawnie pracuje, to inna sprawa, ale żadna moja zasługa w jakości pracy mojego. Natomiast tak na prawdę, każdy z nas posługuje się własnym rozumem. Nawet gdy powołujemy się na autorytety, to jakoś musimy je wybrać.
To nie znaczy, że nie można wierzyć autorytetom. Tyle tylko, że mój autorytet nie może być traktowany jako autorytet powszechny. To ja zaakceptowałem ten autorytet, ale każdy inny człowiek musi to zrobić samodzielnie a nie, dlatego że ja to zrobiłem. Z kolei ja nie muszę przyjąć Pańskich autorytetów.
Zawsze w ostatecznym rachunku każdy odpowiada za swoje wybory. Jak się nie ma własnego rozumu, to trzeba uważać u kogo się zapożycza. Ale każdy odpowiada za siebie.
Więcej wiary w siebie.
Pozdrawiam
Panie Andrzeju!
Nie słusznie! Ma Pan taki sam organ jak ja. To jak sprawnie pracuje, to inna sprawa, ale żadna moja zasługa w jakości pracy mojego. Natomiast tak na prawdę, każdy z nas posługuje się własnym rozumem. Nawet gdy powołujemy się na autorytety, to jakoś musimy je wybrać.
Jerzy Maciejowski -- 07.04.2008 - 20:55To nie znaczy, że nie można wierzyć autorytetom. Tyle tylko, że mój autorytet nie może być traktowany jako autorytet powszechny. To ja zaakceptowałem ten autorytet, ale każdy inny człowiek musi to zrobić samodzielnie a nie, dlatego że ja to zrobiłem. Z kolei ja nie muszę przyjąć Pańskich autorytetów.
Zawsze w ostatecznym rachunku każdy odpowiada za swoje wybory. Jak się nie ma własnego rozumu, to trzeba uważać u kogo się zapożycza. Ale każdy odpowiada za siebie.
Więcej wiary w siebie.
Pozdrawiam