przyklad z inkwizycja podalem jako zgodnosc zasad religijnych i spolecznych w danym okresie, choc juz wowczas “nie zabijaj” bylo przeciez norma niepodwazalna i z tradycja siegajaca tysiecy lat.
co do nakazow moralnych – nie przeszkadzaja nam robic zle w pelnej swiadomosci tego, ze jest to zle. czasem jest to tylko dzialanie wbrew prawu stanowionemu, ktoremu podlegamy a z ktorym sie nie zgadzamy – wowczas sumienie nie gryzie, ale niejednokrotnie dzialamy swiadomie wbrew sumieniu, wierze, wlasnemu kodeksowi honorowemu itp. roznica zdan wynika chyba z odmiennego podejscia do slowa “zobowiazanie”.
faktycznie, pojawiaja sie roznice w szegolach i jedno z nich dotyczy zycia poczetego i eutanazji. w tym jednak miejscu zastanawiac trzeba by sie dlaczego tak duza czesc wierzacego lub deklarujacego wiare spoleczenstwa uwaza aktualnie obowiazujace przepisy dotyczace aborcji za wlasciwie wywazone i wyraznie sprzeciwia sie ich zaostrzeniu. w sumie wywolywac musi to spore napiecia wewnatrz wspolnoty. na szczescie nie mam tego dylematu.
poldek34
przyklad z inkwizycja podalem jako zgodnosc zasad religijnych i spolecznych w danym okresie, choc juz wowczas “nie zabijaj” bylo przeciez norma niepodwazalna i z tradycja siegajaca tysiecy lat.
co do nakazow moralnych – nie przeszkadzaja nam robic zle w pelnej swiadomosci tego, ze jest to zle. czasem jest to tylko dzialanie wbrew prawu stanowionemu, ktoremu podlegamy a z ktorym sie nie zgadzamy – wowczas sumienie nie gryzie, ale niejednokrotnie dzialamy swiadomie wbrew sumieniu, wierze, wlasnemu kodeksowi honorowemu itp. roznica zdan wynika chyba z odmiennego podejscia do slowa “zobowiazanie”.
faktycznie, pojawiaja sie roznice w szegolach i jedno z nich dotyczy zycia poczetego i eutanazji. w tym jednak miejscu zastanawiac trzeba by sie dlaczego tak duza czesc wierzacego lub deklarujacego wiare spoleczenstwa uwaza aktualnie obowiazujace przepisy dotyczace aborcji za wlasciwie wywazone i wyraznie sprzeciwia sie ich zaostrzeniu. w sumie wywolywac musi to spore napiecia wewnatrz wspolnoty. na szczescie nie mam tego dylematu.
Griszeq -- 02.01.2008 - 16:51