Napisał Pan o wysyłaniu mnie na gwałt. (Wiem, że tylko warunkowo, niemniej coś takiego znalazło się w Pana wypowiedzi.)
W sprawach wiary nie dyskutuję, najwyżej ustalam protokół rozbieżności. Natomiast gdy komuś miesza się rzeczywistość z przedmiotem wiary, to zaczyna się dyskusja. (Może być ostra.)
Innymi słowy gdyby pan Stanisław napisał, że wierzy, iż płód jest człowiekiem, to jego wola. Można wierzyć, że ziemia jest płaska.
Natomiast próba udowodnienia przedmiotu wiary, jaką podjął pan Stanisław jest skazana na porażkę. Niemniej rozróżniajmy co jest wyznaniem wiary, a co jest stwierdzeniem faktu. Jak zwolennicy dowolnej religii będą pamiętali, że głoszone przez kościół poglądy są przedmiotem wiary, a nie nauki, to nie będzie sporów. Natomiast stwierdzenie, że jak pan Stanisław wierzy w coś, to jest to fakt, musi prowadzić do „nawalanki”.
Panie Sajonaro!
Napisał Pan o wysyłaniu mnie na gwałt. (Wiem, że tylko warunkowo, niemniej coś takiego znalazło się w Pana wypowiedzi.)
W sprawach wiary nie dyskutuję, najwyżej ustalam protokół rozbieżności. Natomiast gdy komuś miesza się rzeczywistość z przedmiotem wiary, to zaczyna się dyskusja. (Może być ostra.)
Innymi słowy gdyby pan Stanisław napisał, że wierzy, iż płód jest człowiekiem, to jego wola. Można wierzyć, że ziemia jest płaska.
Natomiast próba udowodnienia przedmiotu wiary, jaką podjął pan Stanisław jest skazana na porażkę. Niemniej rozróżniajmy co jest wyznaniem wiary, a co jest stwierdzeniem faktu. Jak zwolennicy dowolnej religii będą pamiętali, że głoszone przez kościół poglądy są przedmiotem wiary, a nie nauki, to nie będzie sporów. Natomiast stwierdzenie, że jak pan Stanisław wierzy w coś, to jest to fakt, musi prowadzić do „nawalanki”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 10.04.2008 - 17:21